Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
insert_drive_file

Orzeczenie

Wyrok SN z dnia 12 czerwca 2002 r. sygn. III CKN 618/00

Zachowanie uniemożliwiające albo utrudniające wyznawanie lub praktykowanie wybranej religii stanowi naruszenie swobody sumienia (art. 23 k.c).

Sędzia SN Marian Kocon (przewodniczący)

Sędzia SN Elżbieta Skowrońska-Bocian (sprawozdawca)

Sędzia SN Marek Sychowicz

Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Mirosława L. przeciwko Mieczysławowi M. o ochronę dóbr osobistych, po rozpoznaniu w Izbie Cywilnej w dniu 12 czerwca 2002 r. na rozprawie kasacji powoda od wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 11 marca 1999 r.

oddalił kasację.

Uzasadnienie

Powód wystąpił przeciwko Mieczysławowi M., właścicielowi przedsiębiorstwa „F.”, z żądaniem przeproszenia oraz zapłaty 10 000 zł z przeznaczeniem dla powodzian z gminy L. Powód twierdził, że rozpowszechnienie przez pozwanego plakatu reklamującego film „Skandalista Larry Flynt”, stanowiącego profanację Krzyża Chrystusowego, narusza dobro osobiste powoda, jakim jest swoboda sumienia i wyznania.

Sąd pierwszej instancji oddalił powództwo, ustalając, że pozwany w ramach prowadzonego przedsiębiorstwa umieścił na terenie miasta czterdzieści plakatów, na których przedstawiono mężczyznę przepasanego na biodrach flagą amerykańską z rozpostartymi ramionami na tle łona kobiecego, okrytego w bieliznę typu „bikini”. Plakaty te, przesłane przez producenta filmu (wytwórnię „C”), wywołały protesty środowisk religijnych. Prokuratura wszczęła dochodzenie, które w dacie orzekania nie było zakończone. Sporny plakat został poddany ocenie biegłych, którzy różnili się w swych opiniach; część z nich wyraziła pogląd, że treść plakatu nie daje podstaw do przyjęcia, iż nastąpiła zamierzona lub zakodowana obraza uczuć religijnych, inni natomiast zaprezentowali pogląd przeciwny, wyrażając przy tym zdanie, że autor plakatu i jego dystrybutor wykroczyli przeciwko dobrym obyczajom, nie uwzględniając faktu, iż w polskim społeczeństwie, w którym silnie zakorzenione są uczucia religijne, zasięg negatywnych interpretacji plakatu będzie stosunkowo szeroki. Niejednoznaczna jest zatem kwestia samego naruszenia dobra osobistego.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00