DGP: Wyjaśniać trzeba nie tylko ostateczną cenę, ale i jej części składowe
Jeśli jeden lub kilka istotnych składników ceny sprawiają wrażenie zaniżonych, to organizator przetargu ma obowiązek wezwać firmę do wyjaśnień – uznała Krajowa Izba Odwoławcza. I nie ma znaczenia, że całościowa cena nie jest niższa o 30 proc. od wartości zamówienia czy też średniej arytmetycznej cen pozostałych ofert.
Wyrok dotyczył przetargu na sprzątanie trzech biurowców Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Zdaniem firmy, której oferta zajęła drugą pozycję, zwycięskie konsorcjum zaniżyło cenę w kilku pozycjach. Chodziło m.in. o mycie okien z żaluzjami. Zwycięskie konsorcjum zaproponowało stawkę 1,10 zł za okno, co dawało całkowitą kwotę za biurowiec centrali ZUS w wysokości ok. 18 tys. zł. Oferta odwołującej się firmy opiewała odpowiednio na kwoty 5 zł i 81,6 tys. zł. Zakwestionowano też ceny za dezynfekcję, dezynsekcję i deratyzację. Według odwołującego się konsorcjum powinno zostać wezwane do złożenia wyjaśnień. Zamawiający tłumaczył, że nie miał takiego obowiązku, bo całościowa cena zaproponowana w ofercie konsorcjum nie była niższa o 30 proc. od wartości zamówienia ani też średniej arytmetycznej cen pozostałych ofert. Z kolei zakwestionowane w odwołaniu pozycje miały marginalne znaczenie i trudno je uznać za istotne z punktu widzenia całej oferty.