DGP: Powszechne uwłaszczenie to niekończąca się opowieść
Ale już wiadomo, że się nie uda. Miasta, zwłaszcza duże, nie zdążą z wydawaniem zaświadczeń o uwłaszczeniu. Jednak mieszkańcy nie muszą się obawiać – wysokość bonifikat w 2020 r. będzie na tym samym poziomie co w 2019 r.
Miliony Polaków z użytkowników wieczystych stało się w tym roku właścicielami nieruchomości. Przynajmniej teoretycznie. W praktyce ambitny plan rządu będzie rozciągnięty w czasie i zakończy się w niektórych gminach w 2020 r., a nawet w 2021 r. Samorządy nie nadążają bowiem z wydawaniem zaświadczeń o przekształceniu. Wszystko to nie zaskakuje, bo jednostki samorządu terytorialnego od samego początku mówiły, że czasu nie wystarczy. Dodatkowo ustawa o przekształceniu prawa użytkowania wieczystego gruntów zabudowanych na cele mieszkaniowe w prawo własności tych gruntów była trzy razy nowelizowana, a każda zmiana – choć przez JST wyczekiwana – zaburzała rytm procesu przekształcenia.
Jak sprawdziliśmy, duże miasta mają do wydania jeszcze 50‒60 proc. zaświadczeń. Do rozwikłania pozostają najtrudniejsze sprawy, m.in. związane z koniecznością skrupulatnego sprawdzenia, czy do przekształcenia faktycznie doszło. To wszystko powoduje zaś obawy mieszkańców, czy zdążą skorzystać z dużych bonifikat w opłatach przekształceniowych. W wielu gminach przyjęto bowiem, że wysokość bonifikaty maleje z każdym rokiem (na gruntach Skarbu Państwa zresztą też jest taka zasada). Ustawodawca znalazł sposób na przesunięcie tego w czasie, ale przepisy wymagają od właściciela (dawnego użytkownika wieczystego) bezwzględnego zachowania terminów. Od momentu otrzymania zaświadczenia ma on tylko dwa miesiące na poinformowanie urzędu, że zapłaci opłatę jednorazową. – Tymczasem wiele osób o tym nie wie i przez to może tych terminów nie dotrzymać – mówi radca prawny Piotr Pałka. Co gorsza, urząd wcale nie musi mieszkańca o tych terminach poinformować, bo ustawa nie nakłada na niego takiego obowiązku. W trudnej sytuacji są także te osoby, których grunty się nie przekształciły. Żadnego zaświadczenia nie dostaną, a zbyt długie wyczekiwanie na nie może je wpędzić w koszty związane z opłatami za użytkowanie wieczyste.