DGP: Nie śpij, bo ci sprawę umorzą
Nowelizacja kodeksu skraca terminy, po których zawieszone postępowania są umarzane. Strony, które nie wiedzą o zmianie prawa, mogą mieć ogromne kłopoty.
Do 20 sierpnia strony, które chciały dać sobie czas na dojście do porozumienia, mogły przerwać sądową batalię i wystąpić z wnioskiem o zawieszenie postępowania. Sąd wydając zaś postanowienie o zawieszeniu, zakreślał termin nie krótszy niż trzy miesiące i nie dłuższy niż rok, przed upływem którego żadna ze stron nie mogła podjąć postępowania. Gdy zaś po wskazanej dacie postępowanie nie zostało podjęte, wówczas sąd je umarzał. Od 21 sierpnia, kiedy to weszła w życie pierwsza część reformy procedury cywilnej (a wraz z nią zmiana art. 182 k.p.c.), termin, po którym następuje umorzenie zawieszonego wcześniej postępowania, skrócono do sześciu miesięcy. Ten powrót do rozwiązań obowiązujących w procedurze do 2012 r. ma służyć przyspieszeniu postępowań.