Procedura zgłoszeń wewnętrznych musi być skonsultowana. Ale z kim?
Gdy u pracodawcy działają związki zawodowe, to one zajmują stanowisko wobec procedury. Jeśli ich nie ma, można zwrócić się do przedstawicieli pracowników, chyba że w firmie są zatrudniane osoby także na innej podstawie niż stosunek pracy
Od 25 września 2024 r. obowiązuje ustawa o ochronie sygnalistów (dalej: u.o.s.), która wymaga od podmiotów zatrudniających co najmniej 50 osób wykonujących pracę zarobkową określenia procedur dokonywania zgłoszeń wewnętrznych naruszeń prawa. Zgodnie z dominującym poglądem procedury powinny trafić do konsultacji z załogą. W myśl art. 24 ust. 3 u.o.s. dokumenty te powinny zostać skonsultowane z:
- zakładową organizacją związkową albo zakładowymi organizacjami związkowymi, jeżeli u pracodawcy (w podmiocie prawnym, używając nomenklatury ustawowej) działa więcej niż jedna zakładowa organizacja związkowa, albo
- przedstawicielami osób świadczących pracę na rzecz pracodawcy (podmiotu prawnego), wyłonionymi w trybie przyjętym wewnętrznie w organizacji, jeżeli nie działa w niej zakładowa organizacja związkowa.
Z u.o.s. wynika ponadto, że to podmiot prawny ma samodzielnie opracować projekt procedury i następnie przekazać go do konsultacji trwających nie krócej niż pięć i nie dłużej niż dziesięć dni od dnia przedstawienia projektu procedury stronie reprezentującej załogę. Ponieważ ustawodawca nie napisał o dniach roboczych, to termin na konsultacje liczymy w dniach kalendarzowych. Co ważne, przedstawiciele osób zatrudnionych mogą jedynie proponować rozwiązania lub przedstawić swoją opinię co do poszczególnych postanowień procedury, ale nie mają wiążącego wpływu na ostateczną treść dokumentu. O niej zadecyduje podmiot zatrudniający, który może także nie uwzględnić uwag zgłoszonych w ramach konsultacji.