Sądy coraz częściej idą na rękę uchylającym się od płacenia za pobyt w domu pomocy społecznej
Rośnie liczba wyroków, w których sądy nakazują, by przy ustalaniu odpłatności za pobyt członka rodziny w domu pomocy społecznej uwzględniać nie tylko poziom dochodów i możliwości finansowe osoby zobowiązanej do uiszczenia opłaty za członka rodziny przebywającego w DPS, lecz także takie kwestie jak brak relacji pomiędzy nimi czy zaniedbanie obowiązków wychowawczych. To niewątpliwie efekt m.in. zmian w przepisach z ostatnich lat. Dla gmin oznacza to jednak problem.
„Automatyczne włączenie wszystkich ustawowo wskazanych osób do grona ponoszących odpowiedzialność finansową za pobyt w DPS i uzależnienie tej odpowiedzialności wyłącznie od wysokości uzyskiwanych dochodów (co miało miejsce w sprawie), w niektórych sytuacjach byłoby niemożliwe do pogodzenia z zasadą sprawiedliwości społecznej i dyrektywami demokratycznego państwa prawa”– to teza wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu z 25 czerwca 2024 r. w sprawie o sygn. akt IV SA/Wr 635/23.
Gdy rodzic nie spełniał swojej funkcji
Wrocławski WSA rozpatrywał skargę na decyzję prezydenta miasta W., który ustalił skarżącej opłatę za pobyt ojca w DPS w wysokości 2193,30 zł miesięcznie. Skarżąca złożyła wniosek o zwolnienie z odpłatności na podstawie art. 64 ustawy o pomocy społecznej. Załączyła do wniosku wyrok z orzeczeniem rozwodu z winy ojca, w którym postanowiono m.in. o eksmisji ojca skarżącej, zaświadczenie komornika o wyegzekwowaniu alimentów od dłużnika alimentacyjnego, pismo z komisariatu policji informujące o toczącym się postępowaniu dotyczącym znęcania się oraz sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa w postaci wybuchu gazu, a także dokumenty z prokuratury, z których wynikało, że ojciec został uznany za winnego pobicia jej matki.