rozmowa
Trudno konkurować z firmami z niedemokratycznych krajów
Trojanowski: W branży budownictwa kolejowego mankamentem jest obecność wielu wykonawców państwowych. Zamawiający siłą rzeczy jest zainteresowany tym, by zatrudnienie miały jego firmy
Branża budowlana narzeka na dużą lukę w inwestycjach kolejowych. Czym to skutkuje?

Wojciech Trojanowski, członek zarządu Strabag
Wojciech Trojanowski, członek zarządu Strabag
Rzeczywiście patrząc na ostatnie dwa lata, to zamówień kolejowych było bardzo mało. Wiele firm nastawiało się na wielką modernizację sieci kolejowej i zainwestowało w nowe maszyny. W efekcie ta luka inwestycyjna była bardzo dotkliwa. Producenci materiałów dla kolei musieli zwalniać pracowników. Wielu wykonawców też musiało się zastanawiać, jak przetrwać ten okres. Dlatego z zadowoleniem przyjęliśmy ostatnie zapowiedzi spółki PKP Polskie Linie Kolejowe w zakresie planowanych przetargów do końca tego roku. Pozytywnie odebraliśmy też decyzję dotyczącą likwidacji systemu aukcyjnego w przetargach kolejowych. Skutkowało to nietransparentnością ofert i zaniżaniem cen. W branży budownictwa kolejowego mankamentem jest obecność wielu wykonawców państwowych. Należą nie tylko do PKP PLK, lecz także do spółki Centralny Port Komunikacyjny. Firmy prywatne obawiają się zachowań, które mogą ograniczać konkurencyjność. Zamawiający siłą rzeczy jest zainteresowany tym, by zatrudnienie miały jego firmy. Istnienie dużych podmiotów powiązanych bezpośrednio z inwestorem nie ułatwia rozwoju firmom prywatnym. Jak mam się przekonać do tego, aby zainwestować kilkadziesiąt milionów euro w sprzęt kolejowy, jeżeli wiem, że będę konkurował z firmami państwowymi?