Artykuł
bruksela
Ważne teki dla regionu
Na unijnej giełdzie nazwisk do obsady najważniejszych stanowisk kandydaci naszego regionu mają duże szanse. Partyjne podziały i krajowe preferencje znacznie jednak komplikują przedwyborczą układankę
Radosław Sikorski chciałby objąć stanowisko komisarza UE ds. obronności
Dynamikę obecnych rozmów kuluarowych o obsadzie stanowisk w UE najlepiej ilustrują podziały między najważniejszymi unijnymi graczami – Francją i Niemcami. W nowym parlamencie Europejska Partia Ludowa według wszystkich sondaży będzie największą siłą. Co będzie dawać dodatkowe argumenty za wywodzącą się z tej frakcji Ursulą von der Leyen. We Francji z kolei liberalny obóz Emmanuela Macrona jest w znacznym odwrocie i trudno oczekiwać, żeby to Paryż dyktował warunki podczas negocjacji. Macron jednak sufluje od kilku tygodni kandydaturę byłego premiera Włoch, jednej z istotniejszych postaci dla europejskich liberałów – Mario Draghiego, co jest odczytywane w Europie raczej jako presja na von der Leyen niż realny wybór. Sam Draghi sprawdził się w roli szefa dość egzotycznej koalicji, ale trudno spodziewać się wysunięcia jego kandydatury przez konserwatywną premier Włoch Giorgię Meloni. Ta może desygnować do KE według ostatnich doniesień swojego zięcia – Francesco Lollobrigidy, obecnego ministra rolnictwa. Z kolei wśród faworytów Macrona są wymieniani minister finansów Bruno Le Maire oraz obecny komisarz ds. rynku wewnętrznego Thierry Breton.