Zakres pomocy dla Ukraińców musi określać uchwała
Przez brak precyzji w przepisach samorządy mają kłopot. Bo jeśli nawet decydują się na dofinansowywanie przejazdów, nie wiedzą, do czyich kompetencji należy decyzja w tym zakresie - radnych czy włodarza. Zdaniem niektórych RIO są to uprawnienia rady
Samorządy otrzymują na uczniów z Ukrainy nie tylko subwencję, ale też dodatkowe pieniądze z Funduszu Pomocy. Wysokość wsparcia na sześciolatka zależy jednak od rodzaju placówki, do której on trafi
Za trzy tygodnie dyrektorzy placówek oświatowych powinni mieć gotowe arkusze organizacyjne na rok szkolny 2022/2023. Zdaniem ekspertów to nieporozumienie, bo wciąż nie wiadomo, ilu od września będzie uczniów z Ukrainy. Brakuje też jasnych regulacji prawnych oraz dodatkowych pieniędzy
Dzieci uciekinierów z Ukrainy lokowane w domach na obrzeżach miast mają problem z dojazdem do szkół. Zgodnie z tzw. specustawą ukraińską gmina może zapewnić im transport do placówki, ale nie musi tego robić
Brak pieniędzy, nauczycieli z odpowiednimi kwalifikacjami i znajomością języka ukraińskiego, trudności z organizacją tegorocznego i przyszłego roku szkolnego - to główne problemy, z jakimi borykają się samorządowe placówki oświatowe wobec napływu uchodźców z Ukrainy. A dzieci będzie coraz więcej
Ważne miejsce w specustawie zajmują regulacje wskazujące zakres wsparcia zapewnianego przez wojewodów oraz jednostki samorządu terytorialnego. I nie jest to dziwne, skoro to właśnie na nich spoczywa ciężar udzielenia doraźnej pomocy osobom przybywającym z Ukrainy Samorządy stanęły przed trudnym zadaniem obsługi wniosków o nadanie numeru PESEL. Oznacza to konieczność odpowiedniego przygotowania organizacyjnego
Uwzględniając trudności, jakie mogą wystąpić w organizacji nauki dla dużej liczby ukraińskich dzieci, oraz to, że trwa rok szkolny, jest to alternatywa warta przemyślenia. Inne rozwiązania znajdą się zaś w specustawie
Przepisy wyraźnie wskazują na możliwość objęcia małych Ukraińców opieką i edukacją przedszkolną oraz szkolną w naszym kraju. Jeśli trafią do placówek niepublicznych, to gminy muszą im przekazywać na ten cel dotację ze swojego budżetu
Dyrektorzy szkół są już gotowi na rozpoczęcie kolejnych zajęć wspomagających. Tym razem mają je prowadzić m.in. psycholodzy, pedagodzy i logopedzi. Formalnie powinny rozpocząć się 1 marca, a w praktyce może to być dopiero kwiecień
Ten rok przyniósł kolejny wzrost subwencji oświatowej, a mimo to samorządy znowu będą musiały się do niej dołożyć, by zrealizować wydatki w edukacji. Koszty rosną szybciej
W tym roku, w ramach programu Erasmus+, na kształcenie i szkolenia zawodowe przewidziane jest prawie 42 mln euro. To o 5 mln euro więcej niż w roku poprzednim. Po środki mogą sięgać różne instytucje, w tym samorządy, którym zależy na podniesieniu jakości edukacji.
Eksperci rynku pracy alarmują: jesteśmy w fazie mocnego niedoboru kadr. Pogłębianiu się tendencji może zapobiec tylko odbudowa szkolnictwa zawodowego. Samorządy biorą sprawę w swoje ręce i coraz mocniej angażują się w tego rodzaju działania
Gdynia od kilku lat mierzy się z wyzwaniem, jakim jest jak najlepsza organizacja szkolnictwa zawodowego
Nasza gmina jest organem prowadzącym dla publicznej szkoły podstawowej we wsi Zielonka. Zgłosiła się do nas matka ucznia z orzeczeniem o specjalnych potrzebach edukacyjnych z prośbą o podanie, jakie środki z dotacji oświatowej są przeznaczane na naukę i wspomaganie jej syna ze zdiagnozowanym spektrum autyzmu. Nie tylko chce wiedzieć dokładnie, jaka kwota przypada na jej dziecko i ile środków na jakie
Budowa i modernizacja szkół, ich wyposażanie, a w czasie pandemii także wyrównywanie szans po czasie lockdownów. Na to wszystko samorządy muszą znaleźć pieniądze