Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
insert_drive_file

Orzeczenie

TEMATY:
TEMATY:

Wyrok WSA w Bydgoszczy z dnia 2 grudnia 2008 r., sygn. II SA/Bd 829/08

 

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy w składzie następującym: Przewodniczący: Sędzia WSA Renata Owczarzak (spr.) Sędziowie: Sędzia WSA Elżbieta Piechowiak Sędzia WSA Grzegorz Saniewski Protokolant Elżbieta Brandt po rozpoznaniu w Wydziale II na rozprawie w dniu 2 grudnia 2008 r. sprawy ze skargi A. W. na orzeczenie Komendanta [...] Policji w [...] z dnia [...] sierpnia 2008 r. nr [...] w przedmiocie wymierzenia kary nagany 1. uchyla zaskarżone orzeczenie w części utrzymującej w mocy pkt 2 orzeczenia Komendanta [...] Policji w [...] nr [...] z [...] lipca 2008 r. oraz orzeczenie Komendanta [...] Policji w [...] nr [...] z [...] lipca 2008 r. w części obejmującej pkt 2, 2. stwierdza, że zaskarżone orzeczenie nie podlega wykonaniu

Uzasadnienie

Orzeczeniem nr [...] z dnia [...] r. Komendant Miejski Policji w [...], działając na podstawie art. 135j ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji (tekst jednolity: Dz.U z 2007 r., Nr 43, poz. 277 z póżn. zm.), po dokonaniu analizy i oceny całokształtu okoliczności i materiału dowodowego w postępowaniu dyscyplinarnym uznano winnym sierż. szt. A. W. - referenta stanowiska samodzielnego ds. wykroczeń referatu prewencji Komisariatu Policji [...] z p.o. na stanowisku zastępcy dyżurnego Zespołu Dyżurnych Sztabu Policji Komendy Miejskiej Policji w [...], tego, że w dniu 7 kwietnia 2008 r. w [...] będąc zastępcą dyżurnego Sztabu Policji KMP nie przestrzegał zasad etyki zawodowej policjanta w ten sposób, że w trakcie wykonywania czynności służbowych nie zachował się taktownie w stosunku do uczestnika zdarzenia drogowego dzwoniącego o godz. 22.16 pod numer alarmowy Policji i nie udzielił informacji dotyczącej działalności gospodarczych prowadzonych usług "Pomocy drogowej", będąc w ich posiadaniu tj. o czyn z art. 132 ust. 1 ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji oraz tego, że w dniu 22 marca 2008 r. w [...] będąc zastępcą dyżurnego Sztabu Policji KMP w związku ze zgłoszeniem o godz. 19.03 pobicia mężczyzny i kobiety przez grupę około 20 osób ubranych w kaptury nieprawidłowo wykonywał czynności służbowe w ten sposób, że nie zapewnił natychmiastowej reakcji Policji na zgłoszone wydarzenie oraz bezpodstawnie przełączył rozmowę do Komisariatu Policji [...], która nie została zrealizowana tj. o czyn z art. 132 ust. 3 pkt 2 ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji. W uzasadnieniu tego orzeczenia orzekający organ wskazał, iż na podstawie zebranego materiału dowodowego w postaci: protokołu przesłuchania świadka, notatek urzędowych z odsłuchu połączeń telefonicznych, protokołów przesłuchania obwinionego i innej dokumentacji ustalono stan faktyczny i prawny, który następnie stał się podstawą wydanego rozstrzygnięcia. Ustalono m.in. na podstawie odsłuchu nagrania zarejestrowanego na Wielokanałowym Komputerowym Systemie Nagrywania Rozmów COMPREC - rozmów telefonicznych oraz połączeń radiowych, że w przedmiotowej sprawie połączenie telefoniczne o godz. 22.16.36 na numer alarmowy Policji odebrał sierż. szt. A. W. Dzwoniący mężczyzna przedstawił się jako A. Ł., prosząc o pomoc drogową dlatego, że miał wypadek. Funkcjonariusz spytał się czy dzwoniący prosi o pomoc drogową czy przyjazd policjantów, gdyż nie rozumiał pytania. Stwierdzono, że funkcjonariusz nie wykazując własnej inicjatywy w uzyskaniu informacji na temat okoliczności i skutków wypadku odpowiedział: "proszę pana, no jeżeli chodzi o pomoc drogową, to musi Pan we własnym zakresie zadzwonić sobie na Telekomunikację Polska S.A i ustalić auto -holowanie pojazdów." Uzyskując taką merytoryczną informację, dzwoniący mężczyzna prosił o przybycie radiowozu i zabezpieczenia miejsca zdarzenia. Wówczas, dopiero sierż. szt. A. W. wypytywał o szczegóły "kolizji" tj. gdzie do niej doszło, jaki pojazd brał w tym udział - marka, numer rejestracyjny; informacje na temat drugiego uczestnika, a uzyskując odpowiedź, iż był to jeleń pyta się czy w pobliżu on nie leży. Będąc poinformowany, iż zgłaszający dachował polecił oczekiwać na przyjazd policjantów z Ruchu Drogowego, po czym pyta o potrzebę przesłania pomocy medycznej, która jak okazało się była zbędna. Następnie wskazano, że o godz. 23.44.17 zastępca dyżurnego sierż. szt. A. W. wydał polecenie funkcjonariuszom z Referatu Patrolowo Interwencyjnego KMP w [...] - o kryptonimie 344-31, aby przemieścili się drogą nr 80 na [...] pomiędzy Pędzewo, a Złąwsią Wielką aby potwierdzić zdarzenie - dachowania samochodu Dodge Caravan. Ostatecznie funkcjonariusze o godz. 00.09.43 w dniu 8 kwietnia 2008 r. zdarzenia nie potwierdzili, ponieważ nie zauważyli żadnego Caravana. O godz. 1:19:26 w dniu 8 kwietnia 2008 r. ponownie na numer alarmowy Policji zadzwonił A. Ł. Rozmowę, która trwa 5 minut 53 sek. prowadził sierż. szt A. W.. Pan A. Ł. pragnął się dowiedzieć, kto jest jego przełożonym?. Na pytanie funkcjonariusza "ale o co chodzi ?" rozmówca stwierdza w toku trwania rozmowy, iż "po raz pierwszy zawiódł się na Policji, dzisiaj miał zdarzenie drogowe, wezwał pomoc, prosił o pomoc drogową, (...) przeżył dziś dachowanie samochodem i po telefonie do was (Policji) stracił wszystko, cały szacunek do Policji. Wie o tym co się u Was działo; (...) nie ma do Panów pretensji bo wykonują rozkazy, zdaje sobie z tego sprawę, tylko chciał porozmawiać z Panem, który jest władny do zmiany przepisu, bo są to chore przepisy. Sierż. szt. A. W. wchodząc w polemikę ze zgłaszającym, który w dalszej treści rozmowy trzykrotnie twierdził, iż nie ma do niego pretensji, potwierdza, iż przepisy tworzy ustawodawca. Potwierdził, iż było zgłoszenie o dachowaniu Caravana, że został wysłany radiowóz, nie mniej po 3 godzinach nie zastano w tym miejscu żadnego samochodu. Rozmówca poinformował, iż jeden z jego pracowników ściągnął mu pomoc drogową. W dalszej części rozmówca stwierdzając, iż nie ma pretensji, wie czym śmierdzi ta praca, że to jest chore, takie jest jego zdanie. Dyżurny odpowiedział, iż takie mamy prawo, niestety my musimy poruszać się tylko i wyłącznie w granicach tego prawa (...), nie możemy wykraczać bo wtedy mamy przekroczenie uprawnień i wtedy policjanci za to idą siedzieć. Rozmówca oznajmił, iż będzie pierwszym człowiekiem, który będzie starał się to zmienić. Sierż. szt. A. W. poinformował rozmówcę, iż można przyjść do Komendanta na rozmowę, że jest taka instytucja jak Inspektorat, który wszelkie skargi rozpatruje. Jednakże mężczyzna nie chciał wnieść skargi na służbę dyżurną tylko na zarządzenie Komendanta, pytając czy to jest zarządzenie Komendanta? Jednakże sierż. szt. A. W. poinformował mężczyznę, że np. jeżeli jest to zarządzenie Komendanta Miejskiego wtedy pisze się do instytucji wyższej, czyli do Komendanta Wojewódzkiego, który jest w tej chwili w [...]. Na prośbę rozmówcy podał nazwisko Komendanta [...] Policji w [...] oraz adres Komendy.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00