Wyrok NSA z dnia 11 marca 2014 r., sygn. II OSK 2354/12
Naczelny Sąd Administracyjny w składzie: Przewodniczący: sędzia NSA Roman Hauser Sędziowie sędzia NSA Maria Czapska-Górnikiewicz sędzia del. NSA Anna Żak /spr./ Protokolant starszy inspektor sądowy Marcin Sikorski po rozpoznaniu w dniu 11 marca 2014 r. na rozprawie w Izbie Ogólnoadministracyjnej sprawy ze skargi kasacyjnej Kierownika Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku z dnia 27 czerwca 2012 r. sygn. akt II SA/Gd 225/12 w sprawie ze skargi S. K. na decyzję Kierownika Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych z dnia [...] lutego 2012 r. nr [...] w przedmiocie świadczenia pieniężnego z tytułu pracy przymusowej oddala skargę kasacyjną.
Uzasadnienie
Wyrokiem z dnia 27 czerwca 2012 r. sygn. II SA/Gd 225/12, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku, uchylił decyzję Kierownika Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych w Warszawie z dnia [...] lutego 2012 r. nr [...] oraz poprzedzającą ją decyzję tego organu z dnia [...] grudnia 2011 r., w przedmiocie świadczenia pieniężnego z tytułu pracy przymusowej.
W uzasadnieniu wyroku Sąd wyjaśnił, że opisaną na wstępie decyzją z dnia [...] grudnia 2011 r., wydaną na podstawie art. 2 pkt 2 i art. 4 ust. 1, 2 i 4 ustawy z dnia 31 maja 1996 r. o świadczeniu pieniężnym przysługującym osobom deportowanym do pracy przymusowej oraz osadzonym w obozach pracy przez III Rzeszę i Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich (dalej jako ustawa), Kierownik Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych decyzją z dnia [...] grudnia 2011 r. odmówił S. K. przyznania uprawnienia do świadczenia pieniężnego określonego w tej ustawie.
We wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy S. K. wskazał, że jako małoletni (15-letni) chłopiec został zabrany z domu i wywieziony do pracy przymusowej u Niemca, który był aktywnym hitlerowcem. Mimo że miał tylko 15 lat, musiał pracować po 16 godzin na dobę siedem dni w tygodniu, wykonując ciężkie prace fizyczne w rolnictwie. Nie mógł kontaktować się z rodziną, choć przebywała w pobliskiej wsi (oddalonej o 5 km), gdyż groziło to ciężkim pobiciem przez gospodarza. Odwołujący podkreślił, że ustawa nie uzależnia przyznania świadczenia od odległości w kilometrach od domu rodzinnego, ani też faktu transportu.