Kodeks karny wiąże również funkcjonariuszy
Mikołaj Iwański: Nie można nikogo narażać na niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Osobie znajdującej się w bezpośrednim niebezpieczeństwie nie można nie udzielić pomocy. To są wszystko czyny karalne
Premiera filmu „Zielona granica” przypomniała o wciąż tlącym się kryzysie związanym z migrantami i działaniami Straży Granicznej. Najwięcej kontrowersji wzbudza push-back, czyli procedura natychmiastowego wydalania osób nielegalnie przekraczających granicę z powrotem na stronę białoruską. Jak wygląda kwestia legalności push-backów w świetle prawa, zarówno krajowego, jak i międzynarodowego?
Na poziomie prawa krajowego nowelizacją ustawy o cudzoziemcach z 2021 r. dokonano takiej quasi-legalizacji tej procedury, bo wcześniej była ona przeprowadzana na podstawie rozporządzenia, co wielokrotnie było kwestionowane przez sądy administracyjne. Mówię o quasi-legalizacji, bo choć uregulowanie to przeniesiono na poziom ustawowy, całkowicie ignoruje ono obowiązki Polski wynikające z prawa międzynarodowego – konwencji z Genewy dotyczącej statusu uchodźców z 1951 r., która de facto nakłada na państwo obowiązek przeprowadzenia właściwej procedury zmierzającej do ustalenia, czy mamy do czynienia z uchodźcą w sytuacji, w której on złoży wniosek o azyl. Co istotne, wbrew popularnym twierdzeniom wniosek ten nie musi zostać zgłoszony w konsulacie, ambasadzie czy na przejściu granicznym. Równie dobrze może się to odbyć w każdym miejscu na terytorium państwa. Zatem w sytuacji, kiedy ujawnia się obecność danej osoby na terytorium Polski, taki człowiek może złożyć wniosek, i zrobić to w dowolnej formie. Także ustnej w dowolnym języku. Natomiast obowiązkiem państwa jest – jeżeli jakaś osoba coś do nas mówi w nieznanym funkcjonariuszowi języku, ale z gestykulacji wyraźnie wynika, że nie chce zostać wydalona – przynajmniej zapewnienie tłumacza, żeby się dowiedzieć, czy ten ktoś chce złożyć wniosek o azyl. Straż Graniczna czy inne służby mundurowe powinny włożyć pewien wysiłek, by wysłuchać takiej osoby.