Artykuł
Kryzys uchodźczy. Bez pieniędzy i systemu to się nie uda
Samorządom potrzebny jest długofalowy plan, który obejmie nie tylko Polskę, lecz także pomoże rozwiązać najważniejsze problemy związane z napływem uciekinierów wojennych z Ukrainy na poziomie międzynarodowym- to jeden z wniosków, który płynie z debaty zorganizowanej przez DGP
Do tej pory polską granicę przekroczyło ponad 2,5 mln ukraińskich uciekinierów wojennych. Jak samorządy są do tego przygotowane?
Aldona Machnowska-Góra
Nikt się nie spodziewał, że dotknie nas taka skala kryzysu uchodźczego. Trzeba szczerze powiedzieć, że nie było systemu, który byłby gotowy na przyjęcie tak ogromnej fali migrantów. Samorządy wraz z organizacjami pozarządowymi na bieżąco tworzyły zręby tego systemu.
Po miesiącu mogliśmy już wyciągać pierwsze wnioski na podstawie zdobytych przez ten czas doświadczeń. W tym okresie tylko do Warszawy przyjechało - a czasami przez nią przejechało - 575 tys. uciekinierów wojennych. Około 300 tys. pozostało w mieście. Zarządzanie tym kryzysem to dla nas ogromne wyzwanie. Ciągle musimy monitorować wydarzenia, bo nie jest pewne, że była to ostatnia i największa fala uchodźców. Wciąż potrzebujemy planu i chodzi nie tylko o plan obejmujący Polskę i poszczególne samorządy, ale taki, który powstanie na poziomie międzynarodowym. Z badań naukowych wynika, że Polska jest w stanie przyjąć ok. 800 tys. uchodźców - nie odbędzie się to bez wpływu na polskie społeczeństwo i będzie wymagało wielu działań integracyjnych. Dlatego trzeba opracować plan relokacji uchodźców do innych państw. Nie może to jednak odbywać się oddolnie, tak jak obecnie, gdy umawiamy się z naszymi partnerami z innych europejskich miast na relokację kilkudziesięciu czy kilkuset uchodźców. To powinien być bezpieczny proces, wcześniej ustalony. Dotyczy to również relokacji do innych, mniejszych miast w Polsce.
Kumulacja wielkiej liczby uchodźców w jednym miejscu nie jest dobrym pomysłem dla żadnej ze stron - ani dla tych, którzy przyjmują gości, ani dla samych migrantów. Potrzebny jest przemyślany system rozmieszczenia uchodźców w różnych gminach w Polsce w zrównoważony sposób - do tego potrzebny jest nie tylko plan, lecz także pieniądze. Tymczasem do tej pory nie wiemy, jakiej wysokości otrzymamy zwroty z budżetu państwa za te koszty, które już ponieśliśmy, nie mówiąc o wyzwaniach, które są jeszcze przed nami. Z uwagi na strukturę demograficzną osób, które przyjechały do nas z Ukrainy, te wyzwania to głównie szkolnictwo oraz opieka nad dziećmi, by ich mamy mogły podjąć pracę.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right