bhp
Sporna temperatura. Nie ma zgody w rządzie na zmiany
Skomplikowane, nierealne, paraliżujące firmy, a nawet zagrażające bezpieczeństwu państwa – to tylko niektóre zastrzeżenia resortów do przepisów regulujących temperaturę w miejscu pracy proponowanych przez minister Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk
Chodzi o projekt nowelizacji rozporządzenia w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy. Jego autorem jest Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS). Określa on maksymalną temperaturę w miejscu pracy i nakłada na pracodawców nowe obowiązki (patrz: infografika).
Można prościej
Zastrzeżenia do proponowanych rozwiązań ma m.in. Kancelaria Prezesa Rady Ministrów (KPRM) czy Ministerstwo Cyfryzacji. Uważają, że regulacje planowane przez minister rodziny są aż nadto skomplikowane. Przykład? MRPiPS proponuje nałożenie na pracodawców obowiązku zapewnienia temperatury odpowiedniej do rodzaju wykonywanej pracy, czyli „tempa metabolizmu” – umiarkowanego, wysokiego lub bardzo wysokiego.
– Zaproponowane rozwiązanie dotyczące określania tempa metabolizmu będzie dość trudne do realizacji i zrozumienia – uważa Grzegorz Karpiński, sekretarz stanu, zastępca szefa KPRM. – Należałoby jak najbardziej uprościć zapisy i np. wprowadzić zależność wysokości dopuszczalnej temperatury od charakteru pracy, tj. czy jest ona administracyjno-biurowa, czy fizyczna. Te pojęcia są zdecydowanie bardziej zrozumiałe dla pracowników i służby bhp – argumentuje.