W ocenie Prezesa URE nakłady na rozwój sieci dystrybucji energii to 130 mld zł w dużej mierze pokryte przez odbiorców energii
Podczas Ogólnopolskiego Kongresu Energetyczno - Ciepłowniczego Powerpol 2023 Prezes Urzędu Regulacji Energetyki Rafał Gawin powiedział, że rozwój gospodarki jest związany ze zwiększonym zużyciem energii elektrycznej, a za tym powinien iść odpowiedni rozwój sieci elektroenergetycznej.
Prezes URE wskazał:
- dzisiaj przyłączamy źródła, których czas pracy jest znacznie krótszy niż źródeł konwencjonalnych, dlatego sieć musi być wymiarowana na coraz większą moc, to oznacza ogromne wydatki w sieci przesyłowe i dystrybucyjne;
- jeśli chodzi o sieci dystrybucyjne to w ramach projektu nazwanego Karta Efektywnej Transformacji Sieci Dystrybucyjnych starano się zwymiarować potrzeby inwestycyjne po to, żeby osiągnąć pewien cel, który już wynika z wydanych warunków przyłączenia, czy też podpisanych umów przyłączeniowych z drobną korektą uwzględniającą dynamikę rozwoju źródeł odnawialnych, ale nie tylko odnawialnych, tylko wszystkich, które będą przyłączane do sieci, bo mówimy też o energetyce jądrowej;
- po stronie sieci dystrybucyjnych te nakłady inwestycyjne oszacowane w bardzo umiarkowanym scenariuszu wynoszą około 130 mld zł, w tym są wydatki na rozwój, utrzymanie sieci i modernizację, około 40% z tej kwoty dotyczy samych przyłączeń, te pieniądze w dużej mierzę będą musiały być wydane przez odbiorców energii, tam gdzie dotyczy to rozwoju i utrzymania sieci te koszty przenosimy przez taryfę dystrybucyjną, życzylibyśmy sobie szukania tych pieniędzy w dotacjach, ale nie jest możliwe, znalezienie tam wszystkich pieniędzy;
- zgodnie z założeniami przygotowanymi we współpracy z operatorem systemu przesyłowego i dystrybucyjnego w perspektywie roku 2030 sieć powinna być przygotowana do przyłączenia 50 GW źródeł mocy w źródłach odnawialnych, co stanowi 50% w miksie energetycznym kraju;
- to wynika z wydanych warunków przyłączenia i z podpisanych umów przyłączeniowych, problemem jest to, że duża część z tych umów przyłączeniowych nie jest realizowana, a apetyt na przyłączenia ciągle istnieje i jest wiele podmiotów, które chciałyby się ekstra przyłączyć;
- nasz model przyłączeniowy jest modelem bardzo statycznym, który tworzyliśmy wiele lat temu, podmiotowi, który chce się przyłączyć gwarantuje się odbiór energii, widzimy bardzo dużo odmów przyłączeń, część przynajmniej z tych odmów trafia do URE w postaci formalnych sporów;
- gdybyśmy chcieli przyłączyć każde źródło musielibyśmy pewnie zwielokrotnić, czy też powiększyć tą kwotę 130 mld zł, trzeba sobie zadać pytanie czy nasze społeczeństwo stać na to, czy to jest potrzebne, system elektroenergetyczny powinien być dopasowany do zapotrzebowania na energię, a nie do tego, ile jej ktoś chciałby przyłączyć do systemu;
- chodzi o to, żeby część tych ryzyk związanych z przyłączeniem przenieść na podmioty przyłączane, obecny model statyczny, który dzisiaj funkcjonuje przenosi 100% ryzyka na odbiorców końcowych, wydaje się, że w obecnej sytuacji taki model nie jest właściwy i wymaga bardziej elastycznego podejścia.
Redakcja INFORLEX (na podstawie komunikatu PAP)