DGP: Szybki inwestor płaci podwójnie
Zamawiający powinien dobrze sprawdzić, czy podwykonawca zwracający się wprost do niego o pieniądze jest uprawniony do wysuwania takich żądań.
Po fali upadłości firm budowlanych z 2012 r., która postawiła pod ścianą także wielu podwykonawców pozbawionych zapłaty, do przepisów ustawy – Prawo zamówień publicznych (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1843, dalej jako: p.z.p.) wprowadzono specjalne regulacje. Z jednej strony miały one zabezpieczyć interesy podwykonawców – mniejszych, często krajowych firm, którym należy się specjalna ochrona. Z drugiej strony ich celem było także umocnienie pozycji inwestora, tak by miał większą kontrolę nad tym, kto i na jakich zasadach uczestniczy w realizacji inwestycji. Dlatego też zgodnie z art. 143b p.z.p. generalny wykonawca jest zobowiązany przedłożyć na piśmie projekt umowy z podwykonawcami, wobec którego zamawiający może zgłosić zastrzeżenia. Z kolei art. 143c nakazuje zamawiającemu dokonać bezpośredniej płatności na rzecz podwykonawców, którzy nie otrzymali na czas wynagrodzenia od generalnego wykonawcy. Następnie kwota ta jest odliczana od tego, co należy się wykonawcy.