Aktualność
DGP: Marność ministerialnej regulacji nie ma żadnego uzasadnienia
Radosław Kowalski: Wprowadzenie przepisów nie było związane z implementacją prawa unijnego. Resort finansów miał czas, by spokojnie je dopracować, ale wolał na szybko stworzyć bubel prawny.
Radosław Kowalski doradca podatkowy
Przepisy dotyczące limitowania wydatków na usługi niematerialne budzą liczne zastrzeżenia podatników. Może dlatego, że w efekcie przyjdzie im płacić znacznie wyższe podatki?
Z całą pewnością fakt, że art. 15e ustawy o CIT ogranicza koszty podatkowe, ma istotne znaczenie dla jego oceny. Trudno oczekiwać, aby podatnicy byli fanami regulacji, za sprawą której oddadzą fiskusowi więcej niż dotychczas. Jednak moim zdaniem przyczyna tej negatywnej oceny znajduje się gdzie indziej.
Chodzi panu o jakość przepisu?
Jak najbardziej tak. Dążąc do założonego celu, resort najwyraźniej zapomniał, że przepis limitujący koszty powinien być precyzyjny i spójny zarówno wewnętrznie, jak i z innymi unormowaniami. Według mnie podatnicy mają prawo oczekiwać, że regulacja, która de facto pogarsza ich sytuację podatkową, będzie na tyle klarowna, że ani oni, ani organy podatkowe nie będą miały problemów z jej stosowaniem.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right