świat
Nie jesteśmy 51. stanem
W przededniu wojny celnej relacje między Ottawą a Waszyngtonem przestają przypominać partnerstwo. Premier Kanady mówi o nich wprost: nie ma powrotu do tego, co było
– Stary model relacji ze Stanami Zjednoczonymi, oparty na pogłębianiu integracji naszych gospodarek oraz ścisłej współpracy w zakresie bezpieczeństwa, dobiegł końca. Jasne jest, że USA nie są już wiarygodnym partnerem. Możliwe, że poprzez kompleksowe negocjacje uda się odbudować pewien poziom zaufania, ale nie ma już powrotu do tego, co było – to słowa kanadyjskiego premiera Marka Carneya. Nowy lider Liberalnej Partii Kanady nie owija w bawełnę, mówi o generacyjnym kryzysie, o tym, że stawką jest suwerenność kraju. Na ten moment robi to z pozycji tymczasowego szefa rządu, bo wybory parlamentarne po rezygnacji z tego stanowiska po dziesięciu latach Justina Trudeau rozpisano na 28 kwietnia. Tematem numer jeden w kampanii jest Donald Trump i to, jak odpowiedzieć na jego agresywną wobec Ottawy politykę. Napięcie jest wysokie, bo prezydent USA północnego sąsiada nazywał „51. stanem”, Trudeau „gubernatorem”, a granicę „sztucznym tworem”. Pewną nadzieje na poprawę sytuacji przyniosła piątkowa rozmowa prezydenta i premiera którą obie strony nazwały „produktywną”.