Imperium znikających narodów
W ciągu ledwie dekady nawet o trzy czwarte skurczyła się liczebność tych narodowości, które poddano propagandowemu ostracyzmowi – dotyczy to też Polaków
Przeprowadzony w 2021 r. spis powszechny w Rosji pokazuje, jakie skutki może mieć wieloletnia kampania nienawiści w mediach państwowych. W ciągu zaledwie dekady nawet o trzy czwarte skurczyła się liczebność tych narodowości, które poddano propagandowemu ostracyzmowi - dotyczy to też Polaków. Ten proces da się wyjaśnić jedynie tym, że przedstawiciele niektórych mniejszości etnicznych przestali się przyznawać do własnej tożsamości. Albo fałszerstwami podczas spisu.
W latach 2010-2021 liczba ludności Rosji wzrosła o 2 mln i osiągnęła 147,2 mln ludzi - triumfowała prasa po tym, jak Rosstat podał kolejną cząstkę opracowanych danych z ostatniego spisu. To półprawda, ponieważ dane z 2010 r. nie obejmują Krymu, anektowanego nielegalnie cztery lata później. Jeśli odjąć ludność ukraińskiego półwyspu, okaże się, że pod względem demograficznym Federacja skurczyła się o 0,3 proc., a jej populacja zmalała do 145 mln mieszkańców. Same liczby pokazują też, jak mocno zmieniła się Rosja w latach 10. obecnego stulecia. Z kraju autorytarnego, lecz zapewniającego pewien zakres swobód osobistych, zamieniła się w państwo totalitaryzujące się, coraz bardziej agresywne wobec sąsiadów i grup społecznych uznawanych za nieprawomyślne. A przecież spis został przeprowadzony przed rozpoczęciem inwazji na Ukrainę, po którym spirala strachu w Rosji została nakręcona jeszcze mocniej.