Artykuł
oświata
Przeciąganie wskaźnika
Ile samorządy zapłacą za ucznia w edukacji domowej? MEiN ma nową propozycję. Ani JST, ani edukatorzy nie są z niej zadowoleni
Edukatorzy domowi ponoszą niższe koszty niż tradycyjne szkoły
Tuż przed końcem roku ważą się losy rozporządzenia, które w sprawie finansowania edukacji domowej (ED) powinien podpisać minister edukacji. Punktem wyjścia w obliczaniu środków z subwencji, jakie idą do danej placówki edukacyjnej, jest tzw. standard A na ucznia (od przyszłego roku będzie to ok. 6,9 tys. zł). Może on ulec zwiększeniu w zależności od specyficznych potrzeb edukacyjnych ucznia. W edukacji domowej dziś to 0,8 tej kwoty. Zgodnie z propozycją MEiN z początku grudnia przelicznik na ucznia miał być zależny od wielkości szkoły. Do 500 uczniów w edukacji domowej – wskaźnik pozostałby na obecnym poziomie; powyżej 500 – na każdego kolejnego ucznia przelicznik wyniósłby 0,2.