Artykuł
społeczeństwo
Wszawica w szkołach wymknęła się spod kontroli
Producenci preparatów zwalczających pasożyty notują rekordy sprzedaży. Sanepid zapowiada lepszy monitoring uczniowskich głów, ale od przyszłego roku
Są rodzice, którzy nie godzą się na sprawdzanie głów swoim dzieciom. Powód? Wstyd
Dzieci na dobre wróciły do szkół, a wraz z nimi pojawiły się stare problemy. Chodzi o wszawicę. Preparaty przeciw wszom znikają błyskawicznie z aptecznych półek. W efekcie październik okazał się rekordowy pod względem ich sprzedaży, od co najmniej 2019 r. Jak wynika z danych opracowanych dla DGP przez Pex PharmaSequence, sprzedano w nim 216 816 opakowań. Od stycznia do września sprzedaż wyniosła już przeszło 1,234 mln sztuk. Podczas gdy przed rokiem było to nieco ponad 792 tys.
Główny Inspektorat Sanitarny przyznaje, że dostrzega problem. Informuje też, że trudno mówić o jego faktycznej skali, bo prowadzenie stałego monitoringu w tym zakresie nie jest możliwe. Jak się dowiadujemy, od przyszłego roku sytuacja ma ulec zmianie. Zostaną wprowadzone specjalne formularze, na których powiatowe stacje sanitarne będą informowały o faktycznie podjętych działaniach na rzecz walki z wszawicą w placówkach oświatowych. To nadal nie odda pełnej skali problemu, ale da już jej pewien obraz.