Artykuł
Wielkie przetasowanie
Konflikt lokalny, konsekwencje globalne. Światowa gospodarka dostaje rykoszetem z powodu wojny w Ukrainie. Wykrwawi się czy dostosuje?
Produkcja czołgóww fabryce Chryslera, lata 40. XX w.
Joseph Stiglitz, laureat Nobla z ekonomii, wykorzystuje każdą okazję do walki z neoliberalizmem. I ma kolejną: wojnę w Ukrainie. W artykule opublikowanym na łamach Project-Syndicate.org przekonuje, że Zachód nie wygra z Rosją, jeśli będzie prowadził zwykłą politykę gospodarczą. „Żaden kraj nigdy nie wygrał poważnej wojny, zostawiając rynki w spokoju. Rynki działają zbyt wolno, by można było przeprowadzić tak poważne zmiany strukturalne, jakich potrzeba” – pisze, by następnie zaproponować wprowadzenie opodatkowania zysków nadzwyczajnych, kontroli cen energii i żywności oraz większą liczbę „interwencji rządowych w razie potrzeby, w celu złagodzenia krytycznych niedoborów”.
Choć Zachód nie przestawił jeszcze (na szczęście!) gospodarki na wojenny tryb, inwazja Rosji uderza w globalne rynki. Zrywa łańcuchy dostaw, zwiększa koszty produkcji i przesuwa kapitał w stronę sektora obronnego. Ale i po zakończeniu konfliktu porażką Kremla sytuacja nie wróci do normy. Już dziś trzeba myśleć o tym, jak na nowo ustawić ekonomiczne pionki na geopolitycznej planszy.
Gospodarka wojenna
Zacznijmy od najczarniejszej wizji: wprowadzenia gospodarki wojennej w stylu znanym z pierwszej połowy XX w. To, czy do tego dojdzie, zależy od poczynań Rosji. Ona sama jeszcze się nie przestawiła, lecz buduje pod to grunt. Weźmy jej budżet: z jednej strony mocno obcięto wydatki socjalne, z drugiej przewidziano największy od 2012 r. wzrost (aż o 17 proc.) nakładów na Gwardię Narodową, MSW, Komitet Śledczy czy zakłady karne. Ponadto oszczędności socjalne nie objęły mundurówki – waloryzację pensji dla tej grupy zaplanowano powyżej inflacji. A zmiany w wydatkach publicznych to tylko jeden z elementów gospodarki wojennej. Drugim jest wprowadzenie nakazowości w prywatnym biznesie. Czy takie zjawisko w Rosji zachodzi? Wiadomo jedynie, że to możliwe. W lipcu 2022 r. przyjęto specustawę pozwalającą administracji na wydawanie prywatnym firmom poleceń dostarczania dóbr armii oraz na zmuszanie pracowników do wyrabiania w tym celu nadgodzin. Jeśli, co dzisiaj jest realne, dojdzie do pełnej mobilizacji, instrumenty te zostaną wykorzystane. Gospodarka wojenna w Rosji stanie się faktem.