Artykuł
wywiad
Dzięki internetowi świat staje się lepszy
Michał Kosiński: Powinniśmy domagać się, żeby to instytucje publiczne zajęły się decydowaniem o tym, co można w sieci publikować, a czego nie
Co mówią o nas nasze cyfrowe ślady i aktywność na portalach społecznościowych?
O wiele więcej niż nam się wydaje. Ludzie są już chyba świadomi tego, że np. kiedy kupują w internecie pieluchy, to wiadomo, że mają dzieci. Albo że jeśli odwiedzają stronę danego polityka i przelewają pieniądze na jego kampanię, to będzie wiadomo, jakie są ich poglądy polityczne. Ale coś, z czego ludzie nie zdają sobie jeszcze często w pełni sprawy, to to, że z tych powierzchownych śladów cyfrowych można dowiedzieć się o nich wiele więcej. Możesz nigdy nie wypowiadać się na tematy polityczne w internecie, nie odwiedzać stron polityków, ale z twoich śladów cyfrowych, książek, które kupujesz w sieci, z historii zakupów spożywczych, filmów, które oglądasz, muzyki, jakiej słuchasz, można dowiedzieć się, jakie masz poglądy. Można też określić twoją osobowość, poziom inteligencji, wyznanie religijne, orientację seksualną, historię rodzinną lub stwierdzić, czy jesteś w związku, czy też nie, albo czy twoi rodzice się rozwiedli. Ślady cyfrowe to tylko wierzchołek góry lodowej. Jeśli połączy się je z algorytmami, to można się o tobie dowiedzieć więcej, niż ty sama o sobie wiesz.