Wyrok WSA w Warszawie z dnia 28 sierpnia 2013 r., sygn. III SA/Wa 3212/12
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w składzie następującym: Przewodniczący sędzia WSA Alojzy Skrodzki (sprawozdawca), Sędziowie sędzia WSA Jarosław Trelka, sędzia WSA Marta Waksmundzka-Karasińska, Protokolant referent stażysta Karol Kodym, po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 28 sierpnia 2013 r. sprawy ze skargi A. K. na decyzję Dyrektora Izby Skarbowej w W. z dnia [...] września 2012 r. nr [...] w przedmiocie określenia wysokości zobowiązania podatkowego oraz nadwyżki podatku naliczonego nad należnym do przeniesienia na następny miesiąc w podatku od towarów i usług za poszczególne miesiące 2006 r. oddala skargę
Uzasadnienie
Zaskarżoną decyzją Dyrektor Izby Skarbowej w W. utrzymał w mocy decyzję Dyrektora Urzędu Kontroli Skarbowej w B. z [...] marca 2012 r. określającą A. K. zobowiązanie podatkowe w podatku od towarów i usług za okresy od czerwca do grudnia 2006 r.
Organ I instancji stwierdził, że Skarżący w sposób nieuprawniony odliczył podatek naliczony wynikający z faktur wystawionych przez P.H. O. S. S., A. sp. z o.o. oraz Q. sp. z o.o. Faktury te nie dokumentowały rzeczywistych transakcji gospodarczych, o czym świadczyły zeznania świadków i podejrzanych: S. S. (właściciela firmy P.H. O.), A. G., D. P., M. K. (prezesa zarządu i jedynego wspólnika A. sp. z o.o.) oraz M. K.. Na podstawie tych zeznań organ I instancji ustalił, że firmy P.H. O. oraz A. sp. z o.o. w rzeczywistości nie prowadziły działalności gospodarczej. Do rejestracji tych firm doszło wskutek działań osób trzecich, tj. A. G., J. L. oraz D. P.. Firmy te zajmowały się wystawianiem "pustych faktur" sprzedaży paliw na zlecenie P. C.. Jak ustalono zarówno S. S., jak i M. K. (prezes zarządu A. sp. z o.o.) byli jedynie "figurantami" i nie mieli wpływu na zarządzanie firmami. Firmy te nie posiadały paliwa wykazanego na spornych fakturach. W odniesieniu do spółki Q. sp. z o.o. organ I instancji ustalił, że wpis dokonany w KRS był fikcyjny, a spółka nie posiadała rzeczywistych udziałowców ani organu uprawnionego do jej reprezentacji. Nie zatrudniała też żadnych pracowników. W spółce nie było więc osób, które mogłyby prowadzić działalność gospodarczą, dokonywać sprzedaży żwiru i piasku. Ustaleń tych dokonano m. in. na podstawie zeznań M. K., który oświadczył, że nie był udziałowcem ani prezesem zarządu spółki, a wpisu dokonano bez jego wiedzy z wykorzystaniem skradzionego mu dowodu osobistego.