Orzeczenie
Wyrok SN z dnia 6 czerwca 2000 r. sygn. I PKN 697/99
Naruszenie obowiązku zachowania w tajemnicy informacji, których ujawnienie mogłoby narazić pracodawcę na szkodę (art. 100 § 2 pkt 4 KP) może polegać na uzyskaniu wiedzy o nich przez nieuprawnionego pracownika.
Przewodniczący SSN Barbara Wagner
Sędziowie SN: Józef Iwulski (sprawozdawca), Walerian Sanetra
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 6 czerwca 2000 r. sprawy z powództwa Tomasza K. przeciwko J. Zakładom Optycznym Spółce z o.o. w J.G. o przywrócenie do pracy, na skutek kasacji powoda od wyroku Sądu Okręgowego-Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych we Wrocławiu z dnia 16 września 1999 r. [...]
oddalił kasację.
Uzasadnienie
Wyrokiem z dnia 9 kwietnia 1999 r. [...] Sąd Rejonowy-Sąd Pracy w Jeleniej Górze przywrócił powoda Tomasza K. do pracy w J. Zakładach Optycznych Spółce z o.o. w J.G. Sąd Rejonowy ustalił, że powód od 2 września 1996 r. zatrudniony był u pozwanej w charakterze metrologa. Komputery, przy pomocy których powód i inni pracownicy pozwanej wykonywali niektóre obowiązki, połączone były w sieć komputerową. Na niektórych dyskach lokalnych, stanowiących wyposażenie poszczególnych komputerów, były dane dotyczące spraw finansowych Spółki, wynagrodzeń pracowników, ich ubezpieczenia emerytalnego, rejestrów finansowych, itp. Część danych tego typu znajdowała się w serwerze zarządzającym siecią. Każdy z pracowników korzystający w pracy z komputera posiadał na dysku lokalnym dane potrzebne do jego pracy oraz możliwość ściągnięcia tego typu informacji z serwera, po podaniu hasła uprawniającego do transferu. Powód wykorzystywał w komputerze program edytora tekstu do pisania instrukcji oraz posiadał uprawnienie dostępu do dysku sieciowego, w zakresie dotyczącym informacji dla działu kontroli jakości. We wrześniu i na początku października 1998 r. nie ustalona osoba zatrudniona u pozwanej dokonywała transferu i kopiowania danych z komputerów podłączonych do sieci. Przejmowane dane dotyczyły między innymi wynagrodzenia pracowników i kosztów prowadzenia firmy. Do przejmowania danych dochodziło przy użyciu programu zainstalowanego w każdym komputerze włączonym do sieci. Program ten posiadał opcję umożliwiającą przejęcie danych aktualnie wykorzystywanych przez każdy komputer w sieci, z wyjątkiem danych o charakterze najbardziej tajnym. Przejmowanie danych wykryli informatycy Spółki, którzy powiadomili o tym przełożonych. W celu ustalenia sprawcy przejmowania danych informatycy oraz ich przełożona postanowili ograniczyć do 10 ilość komputerów z niezmienionym programem administracyjnym i komputery te poddać obserwacji. W pozostałych komputerach zablokowano opcję programu umożliwiającą przechwytywanie danych z innych komputerów. W dniu 10 grudnia 1998 r. powód od południa wykonywał pracę przy swoim komputerze, jako jedyny pracownik znajdujący się w pokoju przeznaczonym dla pracowników działu wyposażenia pomiarowego. Po zakończeniu pracy z wykorzystaniem edytora tekstu powód za pomocą programu administracyjnego, który w jego komputerze nie miał zablokowanej opcji umożliwiającej transfer danych z innych komputerów, rozpoczął proces przejmowania danych z komputera informatyka. Informatyk to zauważył, gdyż na monitorze jego komputera wyświetlił się komunikat o transferze danych oraz o numerze komputera, który je przejmował. Informatyk natychmiast przerwał transfer danych i po ustaleniu, iż komputer przejmujący dane pochodzi z wydziału wyposażenia pomiarowego zadzwonił do powoda z pytaniem czy połączył się z jego komputerem, na co powód odpowiedział twierdząco. Informatyk nie ustalił rodzaju danych, które usiłował ściągnąć powód. Następnie informatycy zawiadomili o zdarzeniu przełożoną, która tego samego dnia wniosła o dyscyplinarne zwolnienie powoda z pracy, wskazując, iż był on sprawcą nielegalnego transferu danych, zarówno w dniu 10 grudnia 1998 r., jak i w poprzednich przypadkach stwierdzonych we wrześniu i październiku 1998 r. Strona pozwana rozwiązała z powodem stosunek pracy w trybie art. 52 § 1 KP za bezprawne pobieranie danych z komputerów znajdujących się w poszczególnych komórkach organizacyjnych Spółki. Sąd Rejonowy ustalił, że program administracyjny nie był wymieniony w menu programów zainstalowanych w komputerze powoda i do jego uruchomienia należało wykonać pięć kolejno występujących po sobie komend. Ponadto program posiadał funkcję pomocy w języku angielskim, informującą o jego możliwościach i sposobie korzystania. Powód posiadał średnią znajomość obsługi komputera. Rozumiał większość komunikatów przekazywanych przez komputer. Sąd Rejonowy stanął na stanowisku, że żądanie powoda jest zasadne. Strona pozwana wykazała jedynie, że powód usiłował dokonać transferu pewnych danych z komputera informatyka. Nie udowodniła natomiast, że to powód pobierał informacje z komputerów sieci we wrześniu i październiku 1998 r. Te okoliczności nie pozwalały, zdaniem Sądu pierwszej instancji, zakwalifikować zachowania powoda jako ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych. Powód bowiem tylko usiłował pobrać dane, a poza tym nie czynił tego z niskich pobudek. Zachowanie powoda stanowiło naruszenie obowiązków pracowniczych. Jednakże nie można mu przyznać przymiotu „ciężkiego naruszenia”.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right