Wyrok NSA z dnia 14 stycznia 2000 r., sygn. V SA 947/99
1. Pochodzenie polskie, stanowiące wedle ustalonej praktyki Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji preferencyjną przesłankę udzielenia zgody na nabycie nieruchomości, nie jest pojęciem zdefiniowanym normatywnie. W przepisach nie ma jego definicji. Oznacza to, że skoro nie uczynił tego ustawodawca, wyraźnie wskazując co decyduje o istnieniu polskiego pochodzenia, brak jest podstaw do przyjmowania jednego i jednolitego we wszystkich wypadkach kryterium decydującego o istnieniu tego pochodzenia. Możliwe są tu różne kryteria: posiadanie polskich przodków, przy tym nie ma tu sztywnych /takich jak np. istniejące w hitlerowskich ustawach norymberskich mówiących o aryjskości pochodzenia/ wymagań co do ich liczby. Dlatego też nawet osoba mająca nawet odległe i wątłe związki krwi z polskim przodkami może być uznana za osobę o polskim pochodzeniu, jeżeli wychowała się w polskiej tradycji kulturalnej /np. można sobie wyobrazić możliwość stwierdzenia polskiego pochodzenia u osób wychowanych w polskich rodzinach, nawet gdy w ogóle nie wiążą ich więzy krwi/.
Mając przy tym na uwadze, że istnienie polskiego pochodzenia nie jest przesłanką wyłączną, decydująca o wyrażeniu zgody na nabycie nieruchomości istnienie innego typu związków z Polską, poprzez powinowactwo, konkubinat itp. może rekompensować wątłość czy odległość etnicznych więzów pokrewieństwa. Wszystkie te przesłanki wymagają łącznej oceny i dopiero taka ocena może uzasadniać uznaniową decyzję organu administracji w kwestii wyrażenia zgody na nabycie nieruchomości przez cudzoziemca.