Artykuł
jawność
Tajne urlopy sędziów
Trybunał Konstytucyjny nie chce ujawnić, ile zaległych dni urlopowych mają osoby w nim orzekające. Tymczasem sądy administracyjne przesądziły już, że jest to informacja publiczna
Kwotę 150 tys. zł brutto – tyle państwo musiało zapłacić prof. Andrzejowi Rzeplińskiemu, byłemu prezesowi TK, z tytułu ekwiwalentu za 114 dni niewykorzystanego urlopu wypoczynkowego, po tym, gdy w 2016 r. pożegnał się z gmachem przy al. Szucha. Głośno było także o „przymusowym” skierowaniu na urlop ówczesnego wiceperezesa TK prof. Stanisława Biernata, a oficjalnym tego powodem była duża liczba przysługujących mu zaległych dni wolnych. Wszystko to działo się w okresie zmiany władzy na stanowiskach funkcyjnych w TK w 2017 r. O urlopach sędziów TK mówiło się wtedy sporo, a w przestrzeni medialnej podawano wiele związanych z nimi danych. Teraz jednak okazuje się, że zdaniem samego trybunału opinia publiczna nie ma prawa wiedzieć, ile sędziowie mają zaległych dni wolnych. Tymczasem już za rok kończą się kadencje trzech członków TK, rodzi się więc pytanie, czy i oni dostaną setki tysięcy złotych z tytułu ekwiwalentu za niewykorzystany urlop.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right