Artykuł
Pracowników zaczyna już zwalniać sztuczna inteligencja
Algorytmy komputerowe są wykorzystywane przez firmy nie tylko w procesie rekrutacji, lecz także przy zwolnieniach, gdy potrzebna jest ocena pracy zatrudnionych. To rzeczywistość również w Polsce
Kilka tygodni temu zrobiło się głośno o Amazonie, który zwolnił 63-letniego weterana wojennego z USA tylko dlatego, że sztuczna inteligencja (SI) miała zastrzeżenia co do czasu dostarczania przez niego paczek. W sierpniu natomiast SI pozbawiła pracy 150 osób w rosyjskiej firmie Xsolla, w której zbadała ich produktywność, analizując dokumenty oraz ich aktywność w komunikatorach.
Prawnicy przyznają, że systemy badające wydajność i jakość pracy wykonywanej przez pracowników coraz częściej znajdują zastosowanie również w przedsiębiorstwach działających na rodzimym rynku. ‒ Tego typu rozwiązania spotkać można w szczególności w międzynarodowych korporacjach z branży produkcyjnej lub nowych technologii. Mimo że w dotychczasowej praktyce nie spotkałam się z sytuacją, w której decyzja o rozwiązaniu umowy o pracę z konkretną osobą była w 100 proc. rezultatem określonego algorytmu, to zdarzało mi się analizować przypadki, gdzie dobór pracowników np. do zwolnienia grupowego lub zmiany warunków zatrudnienia opierał się właśnie na ocenie rezultatów pracy z wykorzystaniem narzędzi SI - przyznaje Agata Majewska, radca prawny w Ślązak, Zapiór i Wspólnicy Kancelaria Adwokatów i Radców Prawnych Spółka partnerska.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right