Artykuł
Urlop krótszy niż 14 dni? Spokojnie, grzywny i tak za to nie będzie
Od dawna panuje konsensus, że pracownik może korzystać z krótszego wypoczynku, a pracodawca nie jest zagrożony sankcją z tego tytułu. Zdaniem ekspertów inspekcja pracy nadinterpretuje przepisy
W okresie wakacji odżyło na nowo stanowisko Głównego Inspektoratu Pracy dotyczące zasad udzielania urlopów wypoczynkowych, z którego wynika, że przynajmniej jedna część urlopu obowiązkowo musi obejmować co najmniej 14 dni kalendarzowych. Ani pracodawca, ani pracownik nie mają tu zdaniem inspekcji pola do manewru. Zdaniem GIP art. 162 ustawy z 26 czerwca 1974 r. ‒ Kodeks pracy (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1320; dalej: k.p.) nie pozostawia żadnych wątpliwości: z jednej strony daje pracownikowi prawo do wzięcia urlopu w częściach, a z drugiej określa minimalne trwanie jednej z nich.
Jednak dla samych pracodawców takie sztywne podejście inspekcji (mimo że spójne z kodeksem pracy) jest niemałym zaskoczeniem, co potwierdzają pytani przez nas eksperci. W dzisiejszych czasach to przecież sami pracownicy występują o krótkie urlopy, dzięki czemu mogą odpoczywać częściej, choć krócej. Pracodawcy pytają więc, czego można się spodziewać ze strony inspekcji w trakcie kontroli? Czy za udzielanie pracownikom ‒ na ich wniosek ‒ zbyt krótkich urlopów można dostać grzywnę?
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right