Artykuł
Elektronizacja procesu inwestycyjnego wcale nie taka rewolucyjna. Papier szybko nie zniknie
Od 1 lipca weszły w życie kolejne przepisy ustawy z 10 grudnia 2020 r. o zmianie niektórych ustaw wspierających rozwój mieszkalnictwa (Dz.U. z 2021 r. poz. 11). Nowe regulacje, których głównym założeniem jest cyfryzacja, a tym samym przyspieszenie i uproszczenie procesu inwestycyjnego, znowelizowały m.in. ustawę z 7 lipca 1994 r. - Prawo budowlane (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1333; ost.zm. Dz.U. z 2021 r. poz.784).
I tak od prawie trzech tygodni za pośrednictwem serwisu e-budownictwo, który został stworzony przez Główny Urząd Nadzoru Budowlanego w celu obsługi procesu budowlanego online, dostępne są już 23 wnioski do wypełnienia elektronicznie. Wszystko więc zdaje się wskazywać na to, że proces uzyskiwania pozwoleń budowlanych został wreszcie usprawniony. Chciałoby się więc rzec, że wreszcie także w tej dziedzinie podążamy za trendami międzynarodowymi, w tym unijnymi, i robimy kolejny krok na drodze elektronizacji administracji oraz automatyzacji w sprawach nieskomplikowanych dowodowo. Niestety przedsiębiorcy - przynajmniej na razie - raczej muszą poprzestać na marzeniach o szybszym załatwieniu formalności związanych z inwestycjami budowlanymi.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right