praktyka
Jak zlecać i rozliczać nadgodziny
Taka praca podlega wielu ograniczeniom. Nie może być zlecana wszystkim kategoriom pracowników, a dodatkowo może być świadczona tylko w określonych sytuacjach i wymiarze. Pracodawca powinien polecić jej wykonanie, przy czym dopuszczalne jest także porozumienie dorozumiane
Specjalny status godzin nadliczbowych podyktowany jest tym, że ogranicza pracownicze prawo do wypoczynku, ingeruje w życie prywatne zatrudnionej osoby oraz zwiększa jej obciążenie psychofizyczne. Dlatego za taką pracę przysługują co do zasady wyższe świadczenia (dodatek do wynagrodzenia), a zlecanie jej niektórym pracownikom jest niemożliwe lub wymagana jest ich zgoda.
Definicja kodeksowa
Pracą w godzinach nadliczbowych jest praca wykonywana ponad obwiązujące pracownika normy czasu pracy, a także praca wykonywana ponad przedłużony dobowy wymiar czasu pracy, który wynika z obowiązującego danego pracownika systemu i rozkładu czasu pracy (art. 151 par. 1 ustawy z 2 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy; dalej: k.p.). Normy czasu pracy wynoszą 8 godzin na dobę i przeciętnie 40 godzin w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym (art. 129 k.p.). Są one takie same niezależnie od wymiaru czasu pracy (praca w pełnym lub niepełnym wymiarze) i systemu czasu pracy (podstawowy, równoważny we wszystkich jego odmianach, przerywany). Istnieją jednak normy odrębne od kodeksowych (np. w odniesieniu do pracowników niepełnosprawnych). Nie jest jednak pracą w nadgodzinach praca wykonywana dodatkowo, która stanowi odpracowanie wyjścia prywatnego udzielanego na wniosek pracownika. [przykład 1]
Praca poniżej norm czasu pracy może być pracą ponad wymiar, pracą dodatkową poza standardowym rozkładem, ale nie stanowi pracy w godzinach nadliczbowych. [przykład 2]
Oprócz odpracowywania wyjścia prywatnego pracą nadliczbową jest każde przekroczenie bądź norm czasu pracy, bądź wydłużonego dobowego wymiaru czasu pracy wynikającego z obowiązującego pracownika rozkładu czasu pracy, w tym przekroczenie nieznaczne. Będzie tak także w wtedy, gdy np. pracownicy zostają dłużej w pracy o 10 czy 15 minut, kończąc zleconą pracę lub czekając na spóźniającego się zmiennika. Gdyby pracodawca zastosował w takim przypadku zasadę oddawania im tego czasu w innych dniach – jako czasu wolnego (wcześniejsze wyjście) – i nie ewidencjowałby wydłużonego o kilkanaście minut czasu pracy, to tym samym naruszy przepisy.