zdrowie
Pijany lekarz może nie ponieść kary
Ustanie karalności przewinienia, a w rezultacie umorzenie postępowania przed sądem lekarskim zdarzają się zbyt często. W ten sposób lekarze unikają odpowiedzialności dyscyplinarnej
Na dwa lata Naczelny Sąd Lekarski ograniczył prawo wykonywania zawodu lekarzowi, który miał 2,5 promila alkoholu we krwi, kiedy dyżurował w szpitalu. W rezultacie nie będzie mógł samodzielnie pełnić dyżurów i zapłaci karę. Lekarz odwoływał się, tłumacząc, że jest chory na alkoholizm. Nie pomogło. Ktoś na dyżurze będzie musiał go pilnować.
Inny lekarz, który pod wpływem alkoholu pełnił dyżur na SOR, w ogóle nie poniesie odpowiedzialności dyscyplinarnej. Choć udzielał świadczeń zdrowotnych, mając 1,6 promila alkoholu we krwi, nadal będzie mógł leczyć. Wszystko przez to, że przeciągnęło się postępowanie. Sąd I instancji orzekł zakaz wykonywania zawodu, ale lekarz się odwołał. Były sporządzane kolejne opinie biegłych, którzy stwierdzili m.in. chorobę alkoholową. Aż od fatalnego dyżuru minęło pięć lat. W rezultacie Naczelny Sąd Lekarski postępowanie umorzył, a orzeczenie sądu I instancji uchylił.