Reforma oświaty w ocenie NIK
Reforma edukacji była źle przygotowana, MEN nie dokonało rzetelnych analiz finansowych wskutek czego subwencja oświatowa, z której miały być sfinansowane zmiany, wzrosła o 6 proc, a wydatki samorządów na szkoły powiększyły się o 12 proc - ocenia Najwyższa Izba Kontroli. MEN odpiera te zarzuty twierdząc, że były pełne analizy organizacyjne oraz finansowe, a resort zapewnił środki na reformę. Resort wskazuje przy tym, że w 2017 r. dochody samorządów znacznie wzrosły, a wydatki na oświatę stanowią coraz mniejszą część wydatków samorządów.
"Zmiany wprowadzone w oświacie zostały przygotowane rzetelnie" - podkreśla MEN dodając, że reforma edukacji jest odpowiedzią na oczekiwania większości Polaków. "Wziąwszy pod uwagę, że w systemie oświaty funkcjonuje ponad 26 tys. szkół, w których uczy się 4,9 mln uczniów, wdrożenie reformy było ogromnym wyzwaniem. Wyciąganie ogólnych wniosków na podstawie kontroli w zaledwie 48 szkołach nie wydaje się uzasadnione" - podkreśliło ministerstwo.
Najnowszy raport Izby dotyczy wprowadzonej 1 września 2017 r. reformy oświaty, wskutek której zlikwidowano gimnazja i wydłużono naukę w szkołach podstawowych do ośmiu lat.