świat
Mimo braku ceł Kreml płaci ich cenę
Rachunek, który Rosja płaci za spadek cen ropy, może wzrosnąć, gdy pojawią się nowe sankcje. W Moskwie trwa liczenie strat
Notowania ropy Brent na światowych rynkach po kilku dniach spadków ustabilizowały się na poziomie 64 dol. za baryłkę, najniższym od czterech lat. Rosyjski surowiec Urals jest sprzedawany o 11–15 dol. taniej i jest wart najmniej od lipca 2023 r. Dla Moskwy to problem, ponieważ tegoroczny budżet został ukształtowany przy założeniu, że Urals będzie kosztować 69,70 dol. Problem na tyle poważny, że jego istnienie przyznał wprost Kreml. Tania ropa wywiera presję na notowania rosyjskiej waluty. Zdaniem „RBK Pro” cena dolara może wkrótce wzrosnąć z obecnych 86 do 110 rubli. Cytowany przez „Wiedomosti” Rodion Łatypow, główny ekonomista Banku WTB, mówi zaś, że spadek cen ropy o każde 10 dol. podwyższa deficyt budżetowy o 0,8 proc. PKB.