Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

TEMATY:
TEMATY:
Data publikacji: 2024-01-08

londyn

Brytyjska zmiana warty w drugiej połowie roku

Choć Partia Pracy wywiera dużą presję na rządzących torysach, to premier Rishi Sunak nie zamierza przyspieszać organizacji wyborów. Rozstrzał w sondażach między partiami jest ogromny i utrzymuje się na korzyść opozycji

Rishi Sunak, premier Wielkiej BrytaniiRishi Sunak, premier Wielkiej Brytanii

Dziś powinien się zakończyć sześciodniowy, najdłuższy w historii brytyjskiej służby zdrowia protest młodych lekarzy, którzy domagają się 35-proc. podwyżek wynagrodzenia. To kontynuacja działań, które zostały rozpoczęte jeszcze w grudniu ubiegłego roku. Wówczas rząd Rishiego Sunaka zaproponował jedynie dodatkowe 3 proc. podwyżek do przyznanych niedawno 8,8 proc. Młodzi lekarze, czyli w brytyjskim systemie służby zdrowia ci, którzy mają do dziewięciu lat doświadczenia zawodowego, nie rezygnują ze swoich oczekiwań i mogą jeszcze bardziej pogorszyć i tak kiepskie notowania Partii Konserwatywnej. Od rozpoczęcia akcji protestacyjnej w grudniu ub.r. odwołano już ponad 1,2 mln wizyt lekarskich, a skrócenie oczekiwania na wizyty było jedną z istotniejszych obietnic Sunaka, kiedy przejmował władzę. Teraz nawet jeśli uda się dojść do porozumienia z młodymi lekarzami, to rząd torysów będzie zmagał się z kolejnymi grupami niezadowolonych pracowników budżetówki i silną presją ze strony Partii Pracy na jak najszybsze zorganizowanie przedterminowych wyborów.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00