bukareszt
Rumunia spokojniejsza po wyborach
Wyniki wyborów parlamentarnych okazały się mniej wstrząsające niż I tury prezydenckich, choć i w parlamencie skrajna prawica zyskała bardziej, niż przewidywały sondaże
Po szoku, jaki wywołały wyniki I tury wyborów prezydenckich przed tygodniem, umiarkowane partie rumuńskiej koalicji rządzącej najpewniej odtworzą sojusz po niedzielnych wyborach parlamentarnych. Finałem rozgrywki będzie II tura głosowania na głowę państwa, zaplanowana na przyszłą niedzielę. Zmierzy się w niej zwycięzca I tury, znany głównie z TikToka nacjonalista Călin Georgescu z liberałką Eleną Lasconi. Możliwy jest też inny scenariusz; wczoraj wieczorem, już po zamknięciu tego wydania DGP, Sąd Najwyższy mógł zarządzić ponowne przeliczenie głosów z I tury. Lasconi wyprzedziła w niej premiera Marcela Ciolacu jedynie o 2,74 tys. głosów, więc teoretycznie możliwy jest scenariusz, w którym po przeliczeniu to on znalazłby się na drugim miejscu.