Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

TEMATY:
TEMATY:
Data publikacji: 2024-11-05

dyplomacja

Nie ma alternatywy dla relacji transatlantyckich

Ewentualna prezydentura Donalda Trumpa może oznaczać znaczne pogorszenie relacji Waszyngtonu i Brukseli. UE trzyma kciuki za Harris

Amerykańskie wybory prezydenckie z perspektywy Unii Europejskiej to utrzymanie status quo albo skok w nieznane. Podczas gdy poszczególni liderzy państw członkowskich opowiadają się niekiedy wprost za Donaldem Trumpem lub Kamalą Harris, to przedstawiciele unijnych instytucji postanowili pozostać neutralni do samego końca kampanii. Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen od miesięcy nie zabiera głosu na temat amerykańskiej kampanii i wyborów, podobnie jak szefowie innych instytucji. Jedną z ostatnich okazji do wspólnych deklaracji był marzec ubiegłego roku, kiedy to został podpisany szereg porozumień dwustronnych. – USA i UE podejmują nowe kroki w celu pogłębienia naszych relacji gospodarczych, budując przy tym czystą gospodarkę przyszłości i rozwiązując wspólne wyzwania gospodarcze i związane z bezpieczeństwem narodowym – mówiła ponad 1,5 roku temu w Waszyngtonie von der Leyen. Współpraca szefowej KE z amerykańską administracją należała do udanych i tak może pozostać, jeśli wybory wygra Harris. W wariancie z Donaldem Trumpem relacje transatlantyckie czeka co najmniej „przebudowa”, do której przygotowuje się także Bruksela.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00