rozmowa
Chcemy się skupiać na najtrudniejszych sprawach
Naïm: Odkąd Polska ponownie dołączyła do Grupy Banku Światowego, kredyty ze strony Międzynarodowego Banku Odbudowy i Rozwoju wyniosły ok. 16,5 mld dol., z czego do spłaty pozostaje 5,6 mld dol.
Jak wyglądają liczby, jeśli chodzi o obecność Grupy Banku Światowego w Polsce?
Jeśli chodzi o stan osobowy, to w ciągu ostatnich dwóch lat znacznie się rozwinęliśmy, z mniej więcej 15 osób do 35 osób obecnie. Jest to spowodowane głównie rozwojem naszego zespołu z sektora prywatnego – Międzynarodowej Korporacji Finansowej (IFC).
A jeśli chodzi o zainwestowane pieniądze? Portfel Banku Światowego w Polsce to ponad 20 mld zł. Tyle wynoszą pożyczki dla rządu.
Odkąd Polska ponownie dołączyła do Grupy Banku Światowego, kredyty ze strony Międzynarodowego Banku Odbudowy i Rozwoju wyniosły ok. 16,5 mld dol., z czego do spłaty pozostaje 5,6 mld dol. Nasze aktywne projekty finansowania to pożyczka na kwotę 250 mln euro wspierająca program „Czyste powietrze” oraz 500 mln euro na ochronę przeciwpowodziową w dorzeczu Odry, aby uniknąć takich sytuacji, jak powódź we Wrocławiu w 1997 r. W Polsce byliśmy zawsze bardzo selektywni, bo to kraj o wysokich dochodach. Taki kraj zwraca się do Banku Światowego nie z powodu pieniędzy. Polska ma szeroki dostęp do rynków kapitałowych. Dla nas jako globalnej instytucji rozwojowej bardzo ważne jest, aby w takich krajach skupiać się wyłącznie na sprawach, w których Bank Światowy może wykorzystać swoją wiedzę i doświadczenie. W których odgrywamy jasno zdefiniowaną rolę, gdzie jest wyraźne zapotrzebowanie rządu lub sektora prywatnego oraz gdzie możemy być rzeczywiście innowacyjni.