sądownictwo
Mało reformowania, dużo rozliczania
Cofnięcie neosędziom awansów i przykładne ukaranie tych, którzy wzięli czynny udział w burzeniu sądownictwa – to wstępne plany rządzących na uporządkowanie spraw w wymiarze sprawiedliwości
Piątkowe spotkanie było pierwszym w cyklu tzw. spowiedzi powszechnej ministrów. Premier Donald Tusk chce się spotkać w takiej formule ze wszystkimi członkami rządu
W piątek premier Donald Tusk i minister sprawiedliwości Adam Bodnar spotkali się z przedstawicielami środowiska prawniczego. W rozmowach, które trwały ponad pięć godzin, wzięły udział m.in. stowarzyszenia sędziowskie oraz organizacje pozarządowe.
– Z wielką satysfakcją mogę stwierdzić, że znaleźliśmy wspólny język ze wszystkimi reprezentantami środowisk prawniczych. Byli z nami dzisiaj ci, którzy przez te lata łamania praworządności stawali odważnie przeciwko władzy, wtedy gdy podnosiła ona rękę na rządy prawa w Polsce – mówił po spotkaniu premier. Jak dodał, odbudowanie wymiaru sprawiedliwości jest absolutnym priorytetem, wspólnym dla rządu i prawników.
Plany rządu
Założenia projektu ustawy, który ma uporządkować status neosędziów, zaprezentował minister Bodnar. Rząd planuje podzielić ich na trzy grupy w zależności od ciężaru ich „przewinień”.
Najostrzej mają być potraktowani ci, którzy przyłożyli rękę do likwidacji niezależności sądownictwa, dzięki czemu uzyskali korzyści polityczne, osobiste lub finansowe. Chodzi o ludzi, którzy oprócz tego, że wzięli udział w konkursach organizowanych przez obecną KRS, dodatkowo w ciągu ostatnich sześciu lat obejmowali ważne funkcje w wymiarze sprawiedliwości – zostawali prezesami sądów, czy też rzecznikami dyscyplinarnymi. Z mocy ustawy wrócą na wcześniej zajmowane stanowiska, ale jeszcze będą wobec nich wytaczane postępowania dyscyplinarne. Grupa ta liczy ok. 500 osób.