Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2024-08-26

opinia

Albo cwany kasjer harcerzy, albo Farmus 2.0

Trzecie podejście do uderzenia w elity PiS nie może się zakończyć kompromitacją. Zatopienie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika było połowiczne. Po kieszonkowej rewolucji pod komendą policji na tzw. Grenadzie i symbolicznej odsiadce w Radomiu – choć zgon głodowy majaczył już rzekomo na horyzoncie – obaj wyszli na wolność, zachowując swoją wagę. Z Marcinem Romanowskim wszystko już było dopięte na ostatni guzik. Był sygnalista, były dowody, dokonano spektakularnej realizacji z udziałem funkcjonariuszy i funkcjonariuszek ABW w pełnym rynsztunku. Nie pominięto nawet rozebrania podejrzanego do gaci. Zapomniano jednak o formalnym szczególe w postaci immunitetu Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, który skompromitował cały show. Trzecim podejściem jest Michał Kuczmierowski – spadek po wojnie Kamińskiego z Mateuszem Morawieckim. Bo przecież całe dossier na byłego szefa RARS zebrało CBA pod rządami duetu Kamiński–Wąsik na polecenie jakobinów. I jak przystało na policyjną służbę specjalną, przypomniała sobie ona o wszystkim, gdy ekipa PiS stawała się czasem przeszłym, a wiatr zmian podpowiadał pułkownikom, że premierem będzie Donald Tusk.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00