rozmowa
Wzmocnienie zapory do połowy 2025 r.
Duszczyk: Odziedziczyliśmy prowizorkę. Teraz robimy realną przeszkodę dla nielegalnego przekraczania granicy
W sieci są nagrania, na których widać m.in. cudzoziemców, którzy za pomocą lewarka rozchylają przęsła zapory i przechodzą na drugą stronę. W lipcu Straż Graniczna poinformowała o podpisaniu umowy na modernizację zabezpieczenia. Co dokładnie się zmieni?
Jedną z pierwszych rzeczy, którą zleciliśmy po objęciu sterów w ministerstwie, był audyt zapory na granicy. Wyniki wykazały jeden podstawowy problem: dziś jest po prostu nieskuteczna i nieszczelna. Podczas budowy w 2022 r. nie uwzględniono doświadczeń innych państw oraz specyfiki terenu, na którym mur miał zostać zainstalowany. Zwróciliśmy się więc do badaczy z Politechniki Śląskiej, żeby przygotowali ekspertyzę, jakich materiałów użyć, by zaporę wzmocnić, a nie musieć stawiać jej od nowa. Chcemy zmodernizować barierę tak, by w końcu zaczęła spełniać swoją rolę, czyli uniemożliwiać lub zdecydowanie opóźniać możliwości jej przekroczenia.
W jaki sposób?
Zamierzamy stworzyć dodatkowe zabezpieczenia fizyczne. Planujemy m.in. zainstalowanie belek poprzecznych, które będą skonstruowane tak, by nie pozwalały na rozszczelnienie zapory, a jednocześnie nie stanowiły elementu „drabiny”, co pozwalałoby łatwo się na nią wspinać. Zamierzamy też zmienić położenie concertiny. Dziś również nie spełnia swojej funkcji. Musi być przeniesiona bezpośrednio przed zaporę, tak żeby zapobiegała możliwości dokonywania podkopów. Ponadto musi zabezpieczać montowane już obecnie belki, aby utrudnić ich przecięcie. Spędziliśmy długie godziny analizując doświadczenia z innych zapór, aby przewidzieć potencjalne sposoby uszkadzania. Ostatnie testy wypadły pomyślnie. Niestety niektórych błędów już się nie da naprawić. Chodzi głównie o samo umiejscowienie zapory – zbyt blisko linii granicy, co bardzo utrudnia jej zabezpieczenie od strony białoruskiej.