Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2024-07-16

Cyberpolityka

Groźny szum po zamachu na Trumpa

Nieudany zamach na Trumpa świat oglądał na żywo. Ten format konsumpcji informacji niesie ryzyko błędnych wniosków, kłamliwych wersji zdarzeń, dezinformacji, propagandy. To wszystko zaś może prowadzić do efektów w świecie realnym, np. do zamieszek, buntów, protestów. Jednak nagłe wydarzenia proszą się o komentarz na gorąco. Wszyscy do tego przywykliśmy. W niedzielę w USA media – świadome polaryzacji oraz napięć społecznych – podeszły do tematu ostrożnie. Użytkownicy platform społecznościowych jak Twitter/X szybko zauważyli, co się wydarzyło. W mediach nagłówki informowały jednak o „upadku Trumpa”, „przerwaniu wydarzenia przez Secret Service”, „incydencie”, „ofierze śmiertelnej na wiecu, podczas gdy były prezydent mówił zwolennikom, by walczyć”. To oczywiście skróty. Każdy mógł też przeczytać wersje obszerniejsze, wyjaśniające, co miało miejsce. Obsługa medialna w początkowej fazie po próbie zamachu była w społecznościówkach szeroko krytykowana, zarówno przez zwykłych użytkowników, jak i przez osoby publiczne i polityków. Wypominanie wczesnych nagłówków dużo później – gdy była większa jasność co do wydarzeń – to manipulacja. Jednak przy uwzględnieniu chronologii wydarzeń krytyka tych wczesnych nagłówków wydaje się uzasadniona. Jest mało prawdopodobne, by w redakcjach nie zdawano sobie sprawy z tego, co zaszło. W tym przypadku z jakichś powodów zdecydowano jednak, by tego nie nazywać. Wielu umiarkowanych analityków i ekspertów oceniło taki sposób obsługi medialnej jako

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00