Demokracje też popełniają zbrodnie
Nakaz aresztowania Netanjahu udowadnia, że ten dotyczący Putina nie był akcją polityczną, lecz wyrazem konsekwentnego podejścia MTK: skupiania się na najwyżej postawionych osobach, które potencjalnie angażują się w zbrodnicze działania
Z Patrycją Grzebyk rozmawiają Karolina Wójcicka i Mateusz Obremski

Patrycja Grzebyk prawniczka i politolożka specjalizująca się w międzynarodowym prawie karnym i humanitarnym, profesor Uniwersytetu Warszawskiego
Patrycja Grzebyk prawniczka i politolożka specjalizująca się w międzynarodowym prawie karnym i humanitarnym, profesor Uniwersytetu Warszawskiego
Według wiceministra spraw zagranicznych Władysława Teofila Bartoszewskiego Międzynarodowy Trybunał Karny nie powinien sądzić premiera Izraela Binjamina Netanjahu. Polska kwestionuje jego rolę?
Nie możemy podważać roli MTK, biorąc pod uwagę to, że wydał on nakaz aresztowania Władimira Putina, który wzbudził nasz entuzjazm. Nakazu wobec premiera Netanjahu spodziewaliśmy się od kilku tygodni. Nie bez powodu władze Izraela kontaktowały się wcześniej w tej sprawie z wieloma państwami, licząc na zdobycie ich przychylności i wywarcie presji na trybunał. Prokurator Karim Khan na forum ONZ musiał się bronić przed atakami i tłumaczyć z tego, czym się kieruje. Kilka dni temu prezydium Zgromadzenia Państw Stron MTK, w którym zasiada Polka, wydało oświadczenie, podkreślające, że trzeba chronić integralność i niezależność trybunału, a wszelkie ataki są nie na miejscu. Wypowiedzi wiceministra nie interpretowałabym więc jako krytyki działań MTK, choć byłoby dobrze, abyśmy konsekwentnie podnosili konieczność sądzenia wszelkich zbrodni międzynarodowych, bez względu, kto się ich dopuszcza. Wówczas unikniemy zarzutu ze strony państw pozaeuropejskich, że razem z