Artykuł
dyplomacja
Zapobiec amerykańskiej zadyszce
Joe Biden i Wołodymyr Zełenski chcą się upewnić, że także kontrolowana przez republikanów Izba Reprezentantów utrzyma niezachwiane wsparcie dla Ukrainy i nie będzie torpedować wsparcia wojskowego dla niej
Od stycznia Izba Reprezentantów nie będzie już kontrolowana przez proprezydenckich demokratów
3 stycznia zostanie zaprzysiężony nowy Kongres. Dojdzie w nim do jednej zasadniczej zmiany – Izba Reprezentantów nie będzie już kontrolowana przez prezydenckich demokratów, lecz republikanów. A ci nie tylko będą mieli w niej przewagę dziewięciu kongresmenów, lecz także przejmą kluczowe komisje. Nic nie będzie stało na przeszkodzie, by zaprowadzili zapowiadany ściślejszy nadzór nad środkami przekazywanymi naszym wschodnim sąsiadom (nie są nawet wykluczone parlamentarne śledztwa). Większość lojalistów Donalda Trumpa, a ich od stycznia na Kapitolu zobaczymy więcej niż w odchodzącym Kongresie, idzie nawet o krok dalej i jest za znacznym ograniczeniem wsparcia dla Ukrainy. Zamiast tego – jak proponują – pieniądze mają zostać przeznaczone na ochronę południowej granicy USA, gdzie trwa poważny kryzys migracyjny.