Artykuł
bezpieczeństwo
Drugie życie caracali
Elementem resetu polsko-francuskiego jest kompromis w sprawie śmigłowców wielozadaniowych. Polacy zapłacą 80 mln zł za zerwanie kontraktu
Taki jest finał postępowania zakupowego, które rozpoczęło się prawie 10 lat temu. Negocjacje ugody trwały ponad rok. Ze strony rządu prowadził je zespół, któremu przewodził wiceminister rozwoju Marek Niedużak. W jego skład wchodzili urzędnicy resortu rozwoju i Prokuratorii Generalnej. Wyjściowa pozycja Airbusa była około kilka razy wyższa od ostatecznej sumy ugody.
– Długoletni spór sądowy nie służyłby nikomu, a to mogłoby się przeciągnąć nawet o 10 lat – zauważa nasz rozmówca znający kulisy. Ponadto Polska wiedziała, że bez względu na to, jak długo potrwa spór, to trzeba będzie zapłacić Francuzom zgodnie z zasadą ujemnego interesu umownego – chodzi o to, że strona może dochodzić odszkodowania, jak umowa nie dojdzie do skutku. Airbus mógł się domagać kosztów poniesionych w związku z postępowaniem m.in. testów śmigłowca w czerwcu 2015 r. czy funkcjonowania przez kilka lat spółki celowej przeznaczonej do obsługi tego przetargu. Nasze pytania o stanowisko koncernu w związku z ugodą pozostały w piątek bez odpowiedzi.