Artykuł
kijów
Ukraińska armia z problemami
Proces dochodzenia do standardów NATO może potrwać jeszcze kilkanaście lat
Gdyby Rosja zdecydowała się teraz na regularną inwazję, miałaby do czynienia z nieporównywalnie silniejszym przeciwnikiem niż po Majdanie w 2014 r.
Gdy w 2014 r. Ukraina padła ofiarą rosyjskiej agresji, rozkradana przez lata armia znalazła się w rozsypce, front na Donbasie utrzymano wysiłkiem wolontariuszy i batalionów ochotniczych, część miast utracono przez zdradę lub bezsilność mundurowych, a za sukces uznano fakt, że podczas rosyjskiej inwazji na Krym nie doszło do walk. Po ponad siedmiu latach siły zbrojne okrzepły, ostrzelały się i częściowo zreformowały. Gdyby Rosja zdecydowała się teraz na regularną inwazję, miałaby do czynienia z nieporównywalnie silniejszym przeciwnikiem niż wówczas. Dlatego wciąż bardziej prawdopodobne są lokalne eskalacje.