Wyrok SN z dnia 5 listopada 2008 r., sygn. V KK 146/08
Nieposiadanie przez ławników stosownego poświadczenia bezpieczeństwa wydanego na podstawie przepisów ustawy z dnia 22 stycznia 1999 r. o ochronie informacji niejawnych (tekst jedn.: Dz. U. z 2005 r. Nr 196, poz. 1631 ze zm. - dalej w skrócie u.o.i.n.) nie oznacza, że w wydaniu orzeczenia brała udział osoba nieuprawniona do orzekania. W przepisie tym chodzi osobę niemającą w ogóle uprawnień do orzekania, jak i o osobę niemającą uprawnień do orzekania w danej sprawie.
Brak stosownego poświadczenia bezpieczeństwa w świetle przepisów u.o.i.n. stanowi jedynie przeszkodę w udostępnieniu informacji niejawnych (art. 3, art. 20 ust. 1 pkt 1, art. 35 ust. 1, art. 36 ust. 1 i 2 u.o.i.n.) i nie pozbawia uprawnień do orzekania w sprawie, w której materiał dowodowy zawierał takie informacje.
Poza sytuacją wynikającą z przepisu art. 184 § 1 i 2 k.p.k., dostęp ławników, tak jak stron oraz ich przedstawicieli procesowych do materiału dowodowego zawierającego informacje stanowiące tajemnicę państwową lub służbową w procesie karnym, nie jest reglamentowany przepisami u.o.i.n. Oznacza to brak obowiązku posiadania przez ławników stosowanego poświadczenia bezpieczeństwa. Treść art. 4 ust. 1 ustawy z dnia 22 stycznia 1999 r. o ochronie informacji niejawnych (tekst jedn.: Dz. U. 2005 r. Nr 196, poz. 1631 ze zm.) daje podstawę do przyjęcia, że zasady udostępniania akt zawierających materiał dowodowy stanowiący tajemnicę państwową lub służbową oraz sposób przeprowadzania takich dowodów w postępowaniu karnym regulują przepisy Kodeksu postępowania karnego oraz akty prawne podustawowe wydane w wykonaniu delegacji zawartych w tym kodeksie.
Zapoznanie się aktami rozpoznawanej sprawy przez członków składu orzekającego nie stanowi ich oględzin w znaczeniu jakie nadaje tej czynności art. 396 § 1 w zw. z art. 207 § 1 k.p.k. Oględziny rzeczy, a więc też dokumentu wiążą się z poznaniem jego cech fizycznych, a nie treści intelektualnych.
Natomiast zasadny jest zarzut kasacji naruszenia art. 396 § 1 i art. 410 k.p.k. Na początku należy stwierdzić, że błędny był sposób procedowania sądu pierwszej instancji polegający na delegowaniu w trybie art. 396 § 1 k.p.k. przewodniczącego składu orzekającego w celu przeprowadzenia w kancelarii tajnej oględzin części akt sprawy zawierających dokumenty objęte klauzulą „ściśle tajne”. Zapoznanie się aktami rozpoznawanej sprawy przez członków składu orzekającego nie stanowi ich oględzin w znaczeniu jakie nadaje tej czynności art. 396 § 1 w zw. z art. 207 § 1 k.p.k. Oględziny rzeczy, a więc też dokumentu wiążą się z poznaniem jego cech fizycznych, a nie treści intelektualnych. Jak już wyżej wskazano obowiązek zapoznania się z aktami sprawy przez członków składu orzekającego wynika z przepisów art. 7, art. 92 i art. 410 k.p.k. i do tej czynności nie jest wymagane specjalne delegowanie. Dotyczy to także sytuacji, gdy część akt objętych klauzulą tajności przechowywana jest w kancelarii tajnej. Dlatego też w realiach rozpoznawanej sprawy niezapoznanie się przez ławników z częścią materiału dowodowego objętego klauzulą tajności stanowiło naruszenie wskazanych wyżej przepisów. Jednocześnie trzeba stwierdzić, że obraza art. 410 k.p.k. polegała również na tym, że ten materiał dowodowy nie został ujawniony na rozprawie głównej, choć stanowił podstawę dowodową wyroku. Kodeks postępowania karnego, poza szczególną ochroną świadka anonimowego przejawiającą się m.in. w utajnieniu przed stronami i ich przedstawicielami procesowymi oryginału protokołu przesłuchania tego świadka, który w związku z tym nie podlega ujawnieniu na rozprawie (art. 393 § 4 in princ.k.p.k. oraz § 3, 4 i 13 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 18 czerwca 2003 r. w sprawie postępowania o zachowanie w tajemnicy okoliczności umożliwiających ujawnienie tożsamości świadka (…) - Dz. U. Nr 108, poz. 1024), nie przewiduje innych odstępstw od obowiązku wynikającego z art. 410 k.p.k. Dlatego też istnieje wymóg ujawnienia na rozprawie głównej wszystkich dowodów mogących stanowić podstawę wyroku, w tym również zawierających informacje niejawne. W tym zakresie art. 4 ust. 1 u.o.i.n. odsyła do przepisów procedury karnej, a więc także do art. 410 k.p.k., co oznacza, że kancelaria tajna nie może odmówić wydania przechowywanych dowodów zawierających informacje niejawne celem ich przeprowadzenia na rozprawie (art. 52 ust. 3 u.o.i.n.). Jednakże wymagane jest wówczas zapewnienie warunków ochrony przed nieuprawnionym ujawnieniem (art. 52 ust. 2 zd. 1 u.o.i.n.). Przeprowadzenie takich dowodów na rozprawie następuje z wyłączeniem jawności (art. 181 § 1 k.p.k. oraz w związku z art. 226 k.p.k., a także art. 360 § 1 pkt 3 k.p.k. i art. 393 § 4 k.p.k.), a nadto kodeks nakłada na osoby biorące w niej udział obowiązek zachowania tajemnicy (art. 362 k.p.k.). Natomiast sposób ich ujawnienia następuje na zasadach ogólnych, a więc gdy chodzi o dokumenty to przez ich odczytanie (art. 393 § 1 k.p.k.) albo uznanie za ujawnione bez odczytania (art. 394 k.p.k.). Przepisy te mają odpowiednie zastosowanie w wypadku dokumentów zawierających utrwalone na odpowiednich nośnikach zapisy rozmów (por. wyrok SN z dnia 10 czerwca 2008 r., III KK 30/08, OSNKW 2008, nr 8, poz. 65).W rozpoznawanej sprawie materiał dowodowy, który zawierał dokumenty w postaci utrwalonych nagrań rozmów związanych z przebiegiem inkryminowanych zdarzeń i z uwagi na klauzulę „ściśle tajne” przechowywany był w kancelarii tajnej, nie został w ogóle ujawniony na rozprawie głównej. Natomiast jak wynika z pisemnego uzasadnienia wyroku stanowił podstawę dowodową wydanego orzeczenia. Doszło więc do rażącego naruszenia art. 410 k.p.k., co mogło mieć istotny wpływ na treść wyroku. Powyższego uchybienia nie dostrzegł Sąd odwoławczy, a nadto pomimo podniesionego w apelacji zarzutu, w ogóle się do niego nie ustosunkował. Tym samym uchybił również obowiązkowi wynikającemu z art. 433 § 2 w zw. z art. 457 § 3 k.p.k. Sąd ten podzielił również stanowisko Sądu Rejonowego, że wystarczające było zapoznanie się z niejawną częścią akt sprawy tylko przez przewodniczącego składu orzekającego w oparciu o art. 396 § 1 k.p.k., choć jak wykazano powyżej, w tej sytuacji procesowej przepis ten nie miał w ogóle zastosowania.