Wyrok SN z dnia 10 kwietnia 2019 r., sygn. IV CSK 34/18
Wprowadzenie przez ustawodawcę w art. 647 k.c. zasady solidarnej odpowiedzialności inwestora z wykonawcą bezsprzecznie miało na celu wzmożenie ochrony podwykonawcy przed ryzykiem nieuzyskania wynagrodzenia za wykonane roboty budowlane. Obciążanie inwestora tą odpowiedzialnością zostało jednak uzależnione od jego zgody na zawarcie określonej konkretnie (podmiotowo i przedmiotowo) umowy podwykonawczej. Skoro odpowiedzialność ta ma charakter gwarancyjny, inwestor musi mieć zapewniony realny wpływ na jej powstanie w konkretnej sytuacji faktycznej. Niewątpliwie sprzeciw inwestora jest przejawem braku zgody na przyjęcie takiej odpowiedzialności. Ustawodawca wskazał, że sprzeciw musi być zgłoszony pisemnie i z zachowaniem określonego terminu. Nie wypowiedział się natomiast co do treści sprzeciwu; nie wskazał - choćby w sposób ogólny - że musi on być uzasadniony. Taki sposób regulacji wprowadzonego rozwiązania odpowiada konstrukcji odpowiedzialności gwarancyjnej, na której został on oparty. Zmierza przy tym do eliminowania stanu niepewności prawnej po stronie podmiotów realizujących określone zadania inwestycyjne, zagrażającej bezpieczeństwu obrotu. Jeśli inwestor z jakiegokolwiek powodu nie akceptuje danego podwykonawcy lub zakresu wykonywanych przez niego robót, winien wyrazić sprzeciw, co wykluczy jego odpowiedzialność. Intencją ustawodawcy było zatem pozostawienie decyzji co do zgłoszenia sprzeciwu uznaniu inwestora. Konsekwentne i niczym nie usprawiedliwione sprzeciwianie się przez inwestora zawarciu umowy podwykonawczej może podlegać ocenie w stosunku do wykonawcy w płaszczyźnie odpowiedzialności kontraktowej, w ramach łączącego ich stosunku zobowiązaniowego k.c.