Czy do 10. dnia miesiąca następującego po miesiącu, za który przysługuje wynagrodzenie, należy wypłacić pracownikom co najmniej 936 zł
Nasza firma zatrudnia handlowców, których wynagrodzenie składa się z dwóch części: podstawy w wysokości 760 zł wypłacanej do 10. dnia miesiąca następującego po miesiącu, za który przysługuje wynagrodzenie, oraz prowizji zależnej od sprzedanych towarów wypłacanej do 20. dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym towary zostały sprzedane. Drugi z terminów wypłaty wynagrodzenia jest związany z upływem terminu płatności dla kontrahentów, a po wpływie należności z koniecznością naliczenia prowizji. Za miesiąc, w którym dany pracownik nie osiągnął prowizji (lub osiągnął ją w wysokości niższej niż różnica między minimalnym wynagrodzeniem a podstawą), jego pensja jest uzupełniana do wysokości wynagrodzenia minimalnego po 20. dniu miesiąca następującego po rozliczanym miesiącu. Jeden z nowych pracowników (nie wypracował jeszcze prowizji, w związku z czym jest wynagradzany stawką minimalną) zarzucił nam, że ten system wynagradzania jest sprzeczny z prawem. Jego zdaniem każdy pracownik powinien otrzymać do 10. dnia miesiąca następującego po miesiącu, za który wynagrodzenie jest należne, kwotę w równowartości co najmniej minimalnego wynagrodzenia za pracę. Czy pracownik ma rację?