Gdy firma zalega z opłatami
Każdy, kto samodzielnie prowadzi działalność gospodarczą, może spotkać się z sytuacją, w której przestaje regulować zobowiązania, lub też ma do czynienia z osobami, które mają problemy z płynnością finansową. W zależności od tego, czy jesteśmy w pozycji dłużnika czy wierzyciela, sytuacja może być różna z punktu widzenia prawa, co jednak sprowadza się w efekcie do tego, że wierzyciel dłużnika staje się dłużnikiem innego wierzyciela i tak powstaje krąg dłużników. Ważne jest ustalenie, kiedy jest to chwilowy brak płynności spowodowany brakiem terminowych wpłat od dostawców, a kiedy zaczyna się problem z niewypłacalnością. Nie każdy brak zapłaty w terminie jest bowiem spowodowany kłopotami finansowymi. Często zdarza się, że przedsiębiorca celowo opóźnia zapłatę, aby w ten sposób działać na rachunek innych. Taki stan oczywiście nie może trwać wiecznie - w pewnym momencie może stać się powodem wystąpienia z wnioskiem o upadłość. Dlatego też nie należy przekraczać pewnej granicy ryzyka, która mogłaby spowodować niepotrzebne kłopoty. W zależności od tego, wobec kogo dany przedsiębiorca zalega z opłatami można mówić o obowiązkach wobec podmiotów publicznoprawnych, przez które rozumie się opłaty uiszczane na rzecz urzędów skarbowych, ZUS itp., lub wobec podmiotów nieuprzywilejowanych - wszelkich innych wierzycieli.
Stan prawny na dzień 26 sierpnia 2008 r.
MARIA JASIŃSKA - radca prawny
WYŚLIJ PYTANIE
pgp@infor.pl
Celem „Poradnika” jest przedstawienie zarówno różnych powodów braku terminowej zapłaty, jak i sposobów poprawy sytuacji przedsiębiorcy, który popadł w kłopoty finansowe i utracił chwilowo lub trwale płynność finansową
Utrata płynności a chwilowa zwłoka
Każdy przedsiębiorca co jakiś czas ma do czynienia z okolicznościami, które można określić jako chwilową lub trwałą utratę płynności. Jednak zarówno z jednej, jak i z drugiej sytuacji można wyjść.
Utrata płynności
Aby odpowiedzieć na pytanie, jakie środki należy przedsięwziąć, aby uchronić się przed konsekwencjami utraty płynności, należy ustalić, co rozumie się przez pojęcie „utrata płynności”. W języku potocznym to nic innego jak kłopoty z regulowaniem spłaty wymagalnych zobowiązań. Swego rodzaju definicja prawna jest zawarta w ustawie z dnia 28 lutego 2003 r. - Prawo upadłościowe i naprawcze (Dz.U. nr 60, poz. 535 z późn. zm.; ost. zm. Dz.U. z 2008 r. nr 116, poz. 731). Regulacje tam zawarte zajmują się właśnie dłużnikiem, który popadł w kłopoty finansowe. Jej przedmiotem jest samo zgłoszenie wniosku o upadłość przez dłużnika, wierzyciela, jak też różne sposoby sanacji przedsiębiorstwa dłużnika. Zgodnie z art. 11 ust. 1 ustawy dłużnik jest niewypłacalny, jeśli nie wykonuje swoich wymagalnych zobowiązań. Definicja ta, co prawda, nie zawiera w sobie terminu „płynność”, niemniej jednak obejmuje swoim znaczeniem bieżącą spłatę wymagalnych zobowiązań. Spłata wymagalnych zobowiązań powoduje, że dłużnik jest wypłacalny, a tym samym posiada płynność finansową, nawet wówczas gdy zobowiązania swoje reguluje po jakimś czasie. Potwierdza takie stanowisko w sposób dorozumiany treść art. 12 ustawy, zgodnie z którego treścią sąd może, jeśli uzna, że są ku temu podstawy, oddalić wniosek o ogłoszenie upadłości, jeżeli opóźnienie w wykonaniu wymagalnych zobowiązań nie przekracza trzech miesięcy, a suma niewykonanych, wymagalnych zobowiązań nie przekracza 10% wartości bilansowej przedsiębiorstwa dłużnika. Można pokusić się zatem o stwierdzenie, że zapis ten reguluje sytuację, gdy mamy do czynienia jedynie ze zwłoką zapłaty niektórych zobowiązań. Sytuacje, o których mowa, zdarzają się wówczas, gdy wierzyciel, nie mogąc doczekać się spłaty zobowiązania, wnosi wniosek o upadłość danego dłużnika.